wtorek, 8 grudnia 2015

"Zosia, Ernest i ktoś jeszcze" Elżbiety Pałasz, czyli słów kilka o pojawieniu się nowego członka rodziny.


   Na moje szczęście, nigdy nie było mi dane czekać na narodziny nowej siostrzyczki/brata. No cóż, mój brat był w gorszej sytuacji, to ja jestem ta młodsza (i lepsza :D ). Więc mogłam się tylko domyślać, jak to jest, jakie emocje towarzyszą dziecku, co myśli, jak zareaguje na to, że rodzice poświęcają więcej uwagi komuś innemu. Wielka niewiadoma!
 
   Na moje pytania odpowiedziała Elżbieta Pałasz, która usnuła bardzo prawdziwą opowieść widzianą oczami dziecka- Ernesta. Chłopiec ma starszą siostrę Zosię, która zawsze wymyśla najlepsze zabawy i rodziców, którzy poświęcają rodzeństwu dużo czasu i bardzo ich kochają. Na początku poznajemy przesympatyczną czteroosobową rodzinkę, niesforne dzieciaki. Uczestniczymy w szalonych zabawach i kłótniach, znów widzimy świat poprzez pryzmat dziecięcej wyobraźni: dywan już nie jest zwykłym dywanem, a rozległym oceanem! Zosia nie jest starszą siostrą tylko groźnym rekinem! Wszystko nabiera barw dzięki ilustracjom Zuzanny Dominiak, która pięknie uchwyciła tę "magię chwili". Ilustracje wyglądają jak rysowane ręką dziecka, co nadaje książce szczególnego charakteru, jakby była ona pamiętnikiem Ernesta.
 
   Akcja nabiera tempa. gdy mama znika i kilka dni później pojawia się z dzidziusiem na ręce. Jaki to był szok, jakie emocje! Od tego momentu wyobraźnia wylewa się ze stron, dzieci zadają wiele ważnych pytań, dochodzą do niespodziewanych wniosków, a przede wszystkim uczą się, że zmiany niekoniecznie są złe. Po drodze, oczywiście, grają mamie na nerwach, doprowadzają Jasia do płaczu oraz śmiechu i poznają nowe życiowe mądrości, naprawdę wiele się dzieje!
 
Moment kulminacyjny ;)
 
   Książka idealna, aby przygotować pociechy na pojawienie się nowego członka rodziny, w końcu nic tak nie podnosi na duchu jak dobra historia!
   Cóż jeszcze mogę dodać? O! Ważna rzecz, tekstu wcale nie ma dużo, jest go akurat tyle, aby utrzymać uwagę dziecka, a nie zanudzić. Ilustracje wzmacniają przekaz i dodatkowo optycznie zmniejszają ilość tekstu. Na pewno całość dobrze odciąga uwagę od wszystkich "innych" spraw!
 
 
Tytuł: Zosia, Ernest i ktoś jeszcze
Autor: Elżbieta Pałasz
Ilustracje: Zuzanna Dominiak
Ilość stron: 63
Seria: Małe dzieci duże sprawy
Rok wydania: 2015
Wydawnictwo: Adamada
 
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Adamada
 
 

środa, 2 grudnia 2015

"Pojedynek" Marie Rutkoski

"Szczęście zależy od tego, czy jesteś wolna - powtarzał często generał - a wolność zależy od odwagi."

   Pojedynek to pierwsza część cyklu Niezwyciężona, ostatnimi czasy było i jest o nim głośno. Była to jedna z bardziej wyczekiwanych premier w listopadzie, a w przedpremierowych recenzjach zbierała same dobre noty. No więc, powodowana ciekawością i zachęcona przez wcześniej wspomniane pozytywne oceny, pożyczyłam książkę od koleżanki, przeczytałam i... no właśnie, co?

   Valorianie są zwycięskim narodem wojowników, to właśnie jedną z nich jest Kestrel. Herrańczycy to lud podbity, niegdyś słynący ze swojej sztuki i postępu technologicznego, teraz służą blondwłosym najeźdźcom za niewolników i służących. Właśnie rola niewolnika przypadła w udziale Arinowi. Na swoje nieszczęście zadurzył się w Valoriance i to nie byle jakiej, tylko córce generała, który poprowadził oddziały na podbój Herranu. Na pierwszy rzut oka najeźdźcy prowadzą idylliczne życie, liczne bale i bankiety wypełniają ich czas. Jednak pod powierzchnią tego pozornie poukładanego życia kryją się intrygi, brudne plotki, tajemnice poliszynela oraz niespodziewana, gwałtowna rewolta. Zaprzysiężeni wrogowie, dwa światy i jedna miłość, czy uczucie uda się pogodzić z rozsądkiem?