wtorek, 8 grudnia 2015

"Zosia, Ernest i ktoś jeszcze" Elżbiety Pałasz, czyli słów kilka o pojawieniu się nowego członka rodziny.


   Na moje szczęście, nigdy nie było mi dane czekać na narodziny nowej siostrzyczki/brata. No cóż, mój brat był w gorszej sytuacji, to ja jestem ta młodsza (i lepsza :D ). Więc mogłam się tylko domyślać, jak to jest, jakie emocje towarzyszą dziecku, co myśli, jak zareaguje na to, że rodzice poświęcają więcej uwagi komuś innemu. Wielka niewiadoma!
 
   Na moje pytania odpowiedziała Elżbieta Pałasz, która usnuła bardzo prawdziwą opowieść widzianą oczami dziecka- Ernesta. Chłopiec ma starszą siostrę Zosię, która zawsze wymyśla najlepsze zabawy i rodziców, którzy poświęcają rodzeństwu dużo czasu i bardzo ich kochają. Na początku poznajemy przesympatyczną czteroosobową rodzinkę, niesforne dzieciaki. Uczestniczymy w szalonych zabawach i kłótniach, znów widzimy świat poprzez pryzmat dziecięcej wyobraźni: dywan już nie jest zwykłym dywanem, a rozległym oceanem! Zosia nie jest starszą siostrą tylko groźnym rekinem! Wszystko nabiera barw dzięki ilustracjom Zuzanny Dominiak, która pięknie uchwyciła tę "magię chwili". Ilustracje wyglądają jak rysowane ręką dziecka, co nadaje książce szczególnego charakteru, jakby była ona pamiętnikiem Ernesta.
 
   Akcja nabiera tempa. gdy mama znika i kilka dni później pojawia się z dzidziusiem na ręce. Jaki to był szok, jakie emocje! Od tego momentu wyobraźnia wylewa się ze stron, dzieci zadają wiele ważnych pytań, dochodzą do niespodziewanych wniosków, a przede wszystkim uczą się, że zmiany niekoniecznie są złe. Po drodze, oczywiście, grają mamie na nerwach, doprowadzają Jasia do płaczu oraz śmiechu i poznają nowe życiowe mądrości, naprawdę wiele się dzieje!
 
Moment kulminacyjny ;)
 
   Książka idealna, aby przygotować pociechy na pojawienie się nowego członka rodziny, w końcu nic tak nie podnosi na duchu jak dobra historia!
   Cóż jeszcze mogę dodać? O! Ważna rzecz, tekstu wcale nie ma dużo, jest go akurat tyle, aby utrzymać uwagę dziecka, a nie zanudzić. Ilustracje wzmacniają przekaz i dodatkowo optycznie zmniejszają ilość tekstu. Na pewno całość dobrze odciąga uwagę od wszystkich "innych" spraw!
 
 
Tytuł: Zosia, Ernest i ktoś jeszcze
Autor: Elżbieta Pałasz
Ilustracje: Zuzanna Dominiak
Ilość stron: 63
Seria: Małe dzieci duże sprawy
Rok wydania: 2015
Wydawnictwo: Adamada
 
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Adamada
 
 

środa, 2 grudnia 2015

"Pojedynek" Marie Rutkoski

"Szczęście zależy od tego, czy jesteś wolna - powtarzał często generał - a wolność zależy od odwagi."

   Pojedynek to pierwsza część cyklu Niezwyciężona, ostatnimi czasy było i jest o nim głośno. Była to jedna z bardziej wyczekiwanych premier w listopadzie, a w przedpremierowych recenzjach zbierała same dobre noty. No więc, powodowana ciekawością i zachęcona przez wcześniej wspomniane pozytywne oceny, pożyczyłam książkę od koleżanki, przeczytałam i... no właśnie, co?

   Valorianie są zwycięskim narodem wojowników, to właśnie jedną z nich jest Kestrel. Herrańczycy to lud podbity, niegdyś słynący ze swojej sztuki i postępu technologicznego, teraz służą blondwłosym najeźdźcom za niewolników i służących. Właśnie rola niewolnika przypadła w udziale Arinowi. Na swoje nieszczęście zadurzył się w Valoriance i to nie byle jakiej, tylko córce generała, który poprowadził oddziały na podbój Herranu. Na pierwszy rzut oka najeźdźcy prowadzą idylliczne życie, liczne bale i bankiety wypełniają ich czas. Jednak pod powierzchnią tego pozornie poukładanego życia kryją się intrygi, brudne plotki, tajemnice poliszynela oraz niespodziewana, gwałtowna rewolta. Zaprzysiężeni wrogowie, dwa światy i jedna miłość, czy uczucie uda się pogodzić z rozsądkiem?

poniedziałek, 30 listopada 2015

Do czego służy kotlet? Autorka chętnie wyjaśnia!


   Kiedy dziecko zaczyna zadawać mnóstwo pytań, pierwszy dzień w szkole coraz bliżej, a ekscytacja oraz strach sięgają szczytu i "roznoszą" pociechę... Książka Anity Głowińskiej przybywa na ratunek! Za pomocą szkolnej paczki urwisów autorka odpowiada na wszelkie pytania trapiące małego człowieka.

   Zastanawialiście się kiedyś, jak odpowiedzieć na dziwaczne pytania dziecka? Otóż wystarczy otworzyć książkę i przeczytać jeden z rozdziałów Do czego służy kotlet?. Rozdziałów jest 10, a każdy z nich przekazuje w zabawny sposób sporą dawkę wiedzy na inny temat. Na podstawie opowiadań głównego bohatera- Kajetana, dowiadujemy się skąd biorą się pryszcze, dlaczego ludzie robią sobie tatuaże, jak wygląda "skomplikowane" życie szkolne i rodzinne oraz (najważniejsze) jakie cuda mogą powstać z kotleta! Okazuje się również, że szkoła to naprawdę świetne miejsce, w którym można spotkać najlepszych kolegów i dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Oczywiście, książka pełna jest zaskakujących pomysłów, przemyśleń i wniosków Kajtka.
   Każdy młody, a nawet starszy czytelnik, znajdzie tutaj coś dla siebie. Dowie się jak funkcjonować w grupie, na czym polega przyjaźń, jak poradzić sobie z przeróżnymi wątpliwościami czy problemami. Przyznam, że i ja dowiedziałam się paru rzeczy, o których nie miałam wcześniej pojęcia (na przykład o jerzykach, kto by pomyślał, że mogą tak długo latać?).
 
Taka ciekawostka...
 
   Książka przeznaczona jest dla dzieci powyżej 6 roku życia, zapewne dlatego, że jest w niej całkiem sporo tekstu. Na szczęście pani Anita bardzo kolorowo zilustrowała całą opowieść, co równoważy jego ilość. Na każdej stronie znajdzie się ilustracja, która pomaga zrozumieć tekst, wywołuje uśmiech na twarzy i humorystycznie przedstawia pozornie normalne czynności.
   Historia zamknięta w zielonej, przyjemnej dla oka oprawie, sprawia naprawdę pozytywne wrażenie. Dzięki dużej czcionce, twardej okładce i wspaniałej szacie graficznej, czytanie tej opowieści jest cudowną przygodą. A przede wszystkim:  z taką paczką przyjaciół nie da się nudzić, ich po prostu trzeba poznać!
 
Tytuł: Do czego służy kotlet?
Autor: Anita Głowińska
Ilość stron: 127
Seria: Tornister pełen przygód
Rok wydania: 2015
Wydawnictwo: Adamada
 
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Adamada
 

środa, 25 listopada 2015

O chłopcu, który wpadł do książki i zadał ważne pytanie: dlaczego?


Kiedy byłam mała moją uwagę szczególnie przyciągały obrazki w książkach. Tekst był mało ważny, ponieważ to dzięki ilustracjom przenosiłam się do świata niesamowitych historii. Nawet sobie nie wyobrażałam, że w tym wieku nadal będę zachwycać się książkami dla dzieci, a jednak!

Wydawnictwo Adamada całkiem niedawno miało swoją premierę na rynku wydawniczym, zaprezentowało się na tegorocznych Targach Książki w Krakowie. W swoim katalogu posiadają wiele pouczających i interesujących książek, dla dzieci w każdym wieku.
 
O chłopcu, który wpadł do książki to porywająca opowieść dla dzieci powyżej czwartego roku życia, choć moim zdaniem byłaby odpowiednia nawet dla młodszych. Jest to pięknie ilustrowana opowieść o małym chłopcu, który pewnego dnia niespodziewanie pojawił się na czystej stronie książki. Wokół niego zaczął tworzyć się zupełnie nowy świat przepełniony zielenią i słońcem oraz przyjacielskimi zwierzętami. Książka Petera Carnavasa obrazuje w bardzo ciekawy sposób życie człowieka, nie jest ani nudna, ani przepełniona długimi opisami, a kolorowa, zabawna i z sensem. Krótkie komentarze i śliczna forma przemawia do wyobraźni, nawet starszych czytelników. Znów poczułam się jak dziecko odkrywające czym tak naprawdę jest życie i na czym polega.
 
Tak oto wygląda początek opowieści...
 
Wydanie jest bardzo porządne, w sam raz do wielokrotnego czytania! Twarda oprawa, spory format i cudowna, bajkowa okładka. W środku nie znajdziemy numerów stron, w końcu jest to PRAWDZIWA historia, a takich się nie numeruje! Każda kolejna kartka to nowy etap w życiu naszego bohatera, który dojrzewa i zadaje sobie pytania. Tekstu jest naprawdę mało, akurat tyle, aby opowieść miała sens i przesłanie. A jakie jest to przesłanie? Sądzę, że każdy czytelnik będzie miał niezłą frajdę w trakcie jego odkrywania :)
 
Tytuł: O chłopcu, który wpadł do książki / The boy on the page
Autor: Peter Carnavas
Rok wydania w Polsce: 2015
Wydawnictwo: Adamada
 
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Adamada

wtorek, 24 listopada 2015

"Hellheaven" Raven Stark

" [...] Podczas megaszybkiej i meganiebezpiecznej jazdy dochodzi do was świadomość, że czujecie się, jakby ktoś mieszał wam wnętrzności w tę i we w tę. Jakby nic nie było na swoim miejscu. To znacie? To raczej niezbyt dobrze. A może nie znacie? Chwalcie za to Pana!"
 
 
 
   Camille Olsen mieszka w Chicago z rodzicami i bratem, jej życie może nie jest idealne, ale wydaje się poukładane. Wszystko jednak zaczyna się sypać kiedy jej przyjaciółka nagle znika bez słowa, a w szkole pojawia się tajemniczy i niepokojący Max, który utrzymuje, że się znają. Z dnia na dzień rodzice Cam podejmują decyzję o przeniesieniu jej do Hellheaven- elitarnej, międzynarodowej szkoły z internatem, która tak nawiasem mówiąc jest odizolowana od reszty świata i znajduje się na totalnym zadupiu. Tam dziewczyna zaczyna odkrywać prawdę o swym pochodzeniu i korzeniach. Tajemnice ukrywane w Hellheaven powoli wychodzą na jaw, a ona znalazła się w centrum wydarzeń. Czy nastolatka poradzi sobie w tym nowym dla niej świecie?
 

środa, 18 listopada 2015

"Po drugiej stronie kartki" Jodi Picoult, Samantha Van Leer

"-Nie wydaje mi się, żeby Delilah zamierzała słuchać czegokolwiek, co mam jej do powiedzenia, Raj.
-Stary, idziesz do niej i mówisz: "Czy ty aby nie składasz się z lantanu, siarki i potasu? Bo naprawdę niezła z ciebie LaSK-a"."

 
   Druga część opowieści o księciu z bajki, który chciał uciec z kart książki. Dzięki Delilah i Edgarowi przedostał się do prawdziwego świata, aby móc być ze swoją miłością. Wszystko idzie w dobrym kierunku, Oliver zaczyna się aklimatyzować w nowym życiu, rozpoczyna naukę w szkole i co najważniejsze, może widywać się z Lilah tak często jak tylko zapragnie. Jednak wszystko co dobre szybko się kończy... Książka zaczyna się upominać o swoje, pragnie powrócić do wersji oryginalnej. Przez nią zaczynają dziać się dziwne rzeczy, a to lewitujący napis pojawia się w pokoju, a to ktoś przypadkiem wpada do książki. Coś trzeba z tym zrobić! I tu właśnie wkracza książę, Delilah, Jules i Edgar. Są oni zdeterminowani, aby doprowadzić do szczęśliwego zakończenia, jednak po drodze będą musieli wykazać się pomysłowością, kreatywnością i odwagą. Czy uda im się uratować wszystko co znają i kochają?

sobota, 14 listopada 2015

TOP 3 filmów, których soundtrack jest stalkerem!

Witajcie!

   Dziś taki nietypowy post, a wszystko przez filmy, które ostatnio oglądałam i to nie byle jakie filmy! Wiecie jak to jest, słyszycie wiele dobrego o jakiejś produkcji, uznana jest ona już za klasyk, a Wy co? Nie oglądaliście?! Hańba Wam! (Tak, tak, król Julian też się gdzieś w ostatnim czasie przewinął, ale teraz nie o nim) Wracając do tematu, chciałam przedstawić trzy produkcje, które już od jakiegoś czasu mam za sobą, a muzyka z nich prześladuje mnie do dziś! Polecam je obejrzeć, choćby po to, aby usłyszeć te cudowne wykonania! Założę się, że ta TOPka jeszcze nie raz zawita na moim blogu, ponieważ w głębi duszy jestem ogromnym melomanem ;)


1. Dirty Dancing
 

źr.

Przyznawać się, kto jeszcze nie oglądał?! Przyznaję, że sama musiałam "dojrzeć", aby w końcu zabrać się za oglądanie tej powszechnie znanej i uwielbianej produkcji. No wiecie, historie miłosne nie zawsze mnie fascynowały ;) Ale, ale, historia nie musi odpowiadać każdemu, co innego soundtrack! Klimatyczna muzyka, do której aż chcę się machnąć bioderkiem! :D To prawdziwa gratka dla wielbicieli nieco starszych hitów, do których zdecydowanie należę ^^ Posłuchajcie koniecznie tych perełek:

Ach ten Swayze :D wymiata konkurencję :D
 
Moja ulubiona <3
 
 
2. Burlesque/Burleska
 
źr.
Jakiś czas temu odkryłam, że taki film naprawdę istnieje, obejrzałam... i zakochałam się <3 Zakochałam się w głosach Christiny Aguilery i Cher! Świetna muzyka, czasem melancholijna, czasem bomba energetyczna, ale zawsze chwytliwa! I jeszcze ten klimat! Cały film skupia się właśnie na tytułowej burlesce, czyli jest dużo tańca i barwnych (czyt. skąpych) kostiumów- cały czas coś się dzieje. Jak dla mnie kompletna magia *.* Nie wiem jak Wy, ale ja słuchając i oglądając "Burleskę" po prostu nie mogłam usiedzieć na miejscu! Oto i powody:
 
Taki kawał głosu! Prawdziwa moc :)
 
Cher i jej oryginalny głos potrafią zaczarować!
 
W odsłonie delikatnej jest równie dobrze ^^
 
Dobra, dobra, to już naprawdę ostatnia piosenka ... :D
 
Kocham! 
 
 
3. Pitch Perfect/Pitch Perfect 2 


A teraz coś z innej bajki, czyli śpiew a capella w wersji nowoczesnej :D Choć historia bardziej śmieszy niż wzbudza refleksje, to muzyka jest po prostu MEGA! Prześladuje mnie na każdym kroku, że nie wspomnę o drugiej części :D Co ja bym dała, żeby usłyszeć podobny występ na żywo! Obejrzyjcie, a przekonacie się o czym mówię:
 
"Shake, shake, shake..."- potrafię ten kawałek męczyć w nieskończoność! xd
 
Odpływam... ^^
 
 
I oczywiście, przy takiej oprawie muzycznej rewelacyjnie się czyta! (Wiadomo, jeśli ktoś lubi czytać przy muzyce :D )
 
 
Mam nadzieję, że nie macie mi za złe tego raczej "nieksiążkowego" postu, ale nie mogłam się powstrzymać ^^ 
Dajcie koniecznie znać czy podobał Wam się taki "inny" post! Czy podobne powinny witać na blogu częściej? Czekam na Wasze zdanie ;)
 
Pozdrawiam! :>


środa, 11 listopada 2015

"Mroczne umysły" Alexandra Bracken

"Nie, oni nie lękali się o dzieci, które mogły umrzeć. Nie martwili się pustką, którą miały po sobie pozostawić. Oni bali się nas – tych, którzy przeżyli."
 
 
   USA opanowuje choroba OMNI, w wyniku której umiera duży procent amerykańskich dzieci. Te, które przeżywają "epidemię" zaczynają mieć niepokojące objawy i nietypowe zdolności. A wszystko zaczyna się w dniu ich 10 urodzin. W kraju źle się dzieje, gospodarkę nawiedza kryzys, społeczeństwo jest przerażone a o władzę toczy się walka. Prezydent "w trosce" o dzieci i młodzież, które przetrwały, zakłada tzw. Ośrodki rehabilitacyjne, gdzie chorzy mają zostać zrehabilitowani i przywróceni społeczeństwu. Wszystko ładnie i pięknie, szkoda tylko, że to wszystko jedna wielka ściema. W ośrodkach tych odbywa się selekcja na kolory: zielony, niebieski, żółty, pomarańczowy i czerwony. Im bardziej jaskrawy kolor, tym gorszy los Cię czeka. Do Thurmond, jednej z najgorszych placówek, trafia Ruby, zaledwie dziesięcioletnia dziewczynka, która jest jedną z pomarańczowych. Dzięki swoim zdolnościom oszukała system i została zakwalifikowana jako zielona, czy w nieskończoność uda jej się unikać kłopotów?

niedziela, 8 listopada 2015

Liebster Blog Award #3

Witajcie!

   Już jakiś czas temu zostałam nominowana do LBA przez Nammi z bloga Courage or destiny, ale jakoś w czasie się nie złożyło i nominacja musiała poczekać. W końcu jednak spięłam się i zabrałam za pisanie odpowiedzi. Mam nadzieję, że Was nie zanudzę tyloma informacjami na swój temat! 

 
1. Jakie miejsce na świecie chciałbyś/ałabyś zwiedzić od deski do deski.

Hm, myślę, że tym miejscem byłaby Irlandia. Piękne widoki, klimatyczna muzyka i mnóstwo ciekawostek. Takie zupełnie magiczne miejsce to coś dla mnie :D

2. Ulubiony kolor.

Zdecydowanie ciepły, brązowy kolor :) Coś w stylu kawy z mlekiem :D

3.Czy czytasz książki.

I to całkiem sporo, jak widać :D 

4.Dlaczego czytasz. 

Czytam ponieważ lubię to uczucie przebywania w "innej rzeczywistości", przeżywania wszystkich niesamowitych historii, emocji... Uwielbiam poznawać nowe postacie, utożsamiać się z nimi i być uczestnikiem ich niesamowitych przygód :) 

5.Co cię skłoniło do pisania bloga.

Koleżanka. No, tak po części :) Zawsze miałam dużo do powiedzenia na temat książek, lubiłam o nich rozmawiać i dzielić się swoimi wrażeniami. Można powiedzieć, że większość znajomych i członków rodziny miała już dość mojego ciągłego gadania o książkach :D Więc stwierdziłam, że może lepiej zamęczać moimi wywodami ludzi, którzy mają podobne zainteresowania :) Koleżanka podpowiedziała, abym założyła bloga i motywowała mnie do działania, więc chciałam jej z tego miejsca bardzo podziękować :D Dzięki niej ten blog zaistniał.

6.O czym marzysz, tak z całego serca.

Tak z całego serca to marzę o własnym domu, w którym byłaby prywatna, w pełni wyposażona biblioteczka z wygodnym fotelem i wielkim oknem :) To byłaby moja prywatna oaza spokoju ^^ 

7.Grasz w jakieś gry komputerowe.

Kiedyś miałam fazę na The Sims, ale jakoś mi ta mania przeszła. Teraz lubię od czasu do czasu się pobawić w tworzenie simów czy budowanie domu, ale już nie potrafię dłużej przy tej grze wysiedzieć ;) Brat zaraził mnie Twierdzą Crusader, więc jeszcze w gimnazjum wpatrzona w ekran walczyłam z krzyżowcami i wrogami mojego Lorda :D W sumie, w liceum już nie mam czasu na jakiekolwiek gry, więc nie gram.

8.Jaką porę roku lubisz najbardziej.

Zdecydowanie lato! Jestem zmarzlakiem i nienawidzę zimna, za to uwielbiam prażyć się na słońcu :)

9.Ulubiony zespół/ wokalista. 

Może coś ze mną nie tak, ale nie mam kogoś takiego. Słucham dosłownie wszystkiego i mam ulubione piosenki, ale wszystko się szybko zmienia a żaden wokalista czy zespół nie zostaje ze mną na dłużej :)

10.Przedmioty ścisłe czy humanistyczne.

I te i te :D Może zabrzmi to nieskromnie, ale jestem dobra ze wszystkich przedmiotów i mało za którym nie przepadam. Lubię polski, matematykę, chemię... Ale na pewno nie lubię uczyć się historii, za dużo dat i wydarzeń, które strasznie mi się kręcą :) 

11.Co jadłeś/aś na śniadanie.

Ambitne pytanie :D Jestem przekonana, że jadłam bułki z szynką i popijałam herbatą :D


Moje pytania:
1. Jeśli miałabyś zamieszkać w jednej magicznej krainie, którą byś wybrała?
2. Wolałabyś pisać książki czy je czytać?
3. Ekranizację jakiej książki chciałabyś obejrzeć?
4. Wolałabyś być smoczym jeźdźcem jak Eragon czy czarodziejem jak Harry Potter?
5. Ulubiony gatunek literacki?
6. Lubisz zajmować się pracami domowymi, takimi jak sprzątanie?
7. Z jakim książkowym/filmowym bohaterem poszłabyś na randkę? 
8. Lubisz czytać przy muzyce czy musisz mieć ciszę i spokój?
9. Spodnie czy spódnice/sukienki?
10. Chciałabyś cokolwiek w sobie zmienić?
11. Idealne miejsce do relaksowania się?

Nominowani:
* Autorkę bloga Aleja Czytelnika
* Porozmawiajmy o Książkach z O różnościach w literackim świecie
* Autorkę bloga Detektyw Książkowy

Mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić odpowiadając na pytania! Powodzenia! :)

czwartek, 5 listopada 2015

Wielka wtopa i akcja "Kot", czyli "Coś do stracenia" Cory Carmack


"- Jeśli to twój sposób na podryw, powinieneś chyba przenieść się gdzieś, gdzie jest więcej ludzi - powiedziałam. [...]
- Przepraszam? [...]
- Szekspir. Nikt nie czyta w barze Szekspira, chyba że planuje w ten sposób podrywać dziewczyny. Powiedziałam, że miałbyś większe szanse kawałek dalej.
Milczał przez chwilę, a potem wyszczerzył (idealne, a jakże!) zęby.
- Nie planowałem nikogo podrywać, ale skoro tu jesteś, to chyba i tak poszło mi całkiem nieźle."


 

   Bliss Edwards jest sympatyczną i ładną kobietą, studentką ostatniego roku aktorstwa. Ma świetnych przyjaciół, uwielbia to co robi i dobrze się bawi. Jej jedynym problemem jest fakt, że jako jedyna z grona jej bliskich koleżanek jest dziewicą. A przecież nie chce zostać pierwszą kobietą, która opuści mury uczelni nietknięta! Obmyśla więc plan idealny, który przynajmniej w założeniu jest prosty. Po pierwsze: wejdzie do pubu, po drugie: pozna przystojnego nieznajomego, po trzecie: spędzi z nim upojną noc i nigdy więcej nie spotka. "Znaleźć, zaliczyć, zapomnieć"- taki jest plan. Jednak coś idzie nie tak i w trakcie "upojnej nocy" Bliss panikuje i zostawia w łóżku nagiego, przystojnego Brytyjczyka. Pech chciał, że mężczyzna, którego miała nadzieję już więcej nie zobaczyć, jest jej nowym wykładowcą.
 

sobota, 31 października 2015

"We dnie, w nocy" Agata Kołakowska

"- Od nowa się nie da. - Siąkam nosem. [...]
- Rozumiem - mówi mama.
- Ale można zacząć na nowo - dodaję. - A przynajmniej tak słyszałam. Całkiem niedawno."
 
 
   Książka, która ma dawać otuchę i odwagę w wyrażaniu siebie. Autorka, która pragnie pisać dla kobiet powieści z przesłaniem. Opowieść wzruszająca, momentami szokująca i poruszająca wciąż aktualne problemy i wartości. 
   Słowa opisu: "Przejmująca opowieść o nadziei. Wielkich marzeniach, życiowych błędach i troskliwej opiece, która czasem wykracza poza nasze wyobrażenia" skutecznie przekonały mnie, że ta historia może mnie poruszyć i warto ją przeczytać. Czy tak było w rzeczywistości? Przeczytajcie recenzję, a się przekonacie!
 

poniedziałek, 26 października 2015

"Rebeliant" Marie Lu

"- Nigdy cię nie pytałam, skąd się wzięła twoja ksywa. Dlaczego "Day"?  
- Każdy dzień oznacza nowe dwadzieścia cztery godziny. Z każdym kolejnym dniem wszystko na nowo staje się możliwe. Obojętnie czy żyjesz, czy giniesz, możesz mieć tylko jeden dzień naraz."


   Po długim okresie, kiedy to na blogu panowały młodzieżówki i obyczajówki, nadszedł czas na mój ulubiony gatunek, czyli fantastykę! I to nie byle jaką! Na Rebelianta czaiłam się od dłuższego czasu. Wszystko przez ten opis! Obiecuje on intrygujące zmagania geniusza militarnego- June i nieuchwytnego przestępcy- Day`a. Autorka wpadła na pomysł napisania tej powieści podczas oglądania ekranizacji Nędzników, zainspirowała ją relacja między znanym kryminalistą a detektywem. A skoro pojawiają się silne osobowości i błyskotliwe umysły, musi być ciekawie! 
 
 
Mroczna przyszłość, w której nic nie jest takie, jak się wydaje.
 
Dwa odmienne światy i dwoje bohaterów, którzy stają w walce przeciwko sobie.
 
Piętnastoletnia June - geniusz militarny kontra jej rówieśnik Day - nieuchwytny przestępca.
 
Ich ścieżki krzyżują się. Rozpoczyna się wyścig na śmierć i życie.
                             (opis książkowy)

sobota, 24 października 2015

Jak posunąć się "O krok za daleko" według Abbi Glines

"Od miłości do nienawiści.
Od pożądania po namiętność."
 
 
 
    Blair jest 19-letnią, delikatną dziewczyną, która od kilku lat dzieli swój czas pomiędzy naukę i opiekę nad chorą na raka matką. Do czasu, aż jej mama umiera zostawiając ją z długami za leczenie. Dziewczyna pozbawiona innego wyjścia, sprzedaje dom i wszystkie rzeczy, aby spłacić dług. Wyjeżdża do ojca, który opuścił rodzinę zaraz po śmierci jej siostry bliźniaczki, a teraz ma nową żonę i dzieci. Jest jej ostatnią deską ratunku. Jednak pod adresem, który dostała wcale nie ma jej ojca, tylko zabójczo przystojny, bogaty i młody Rush- jej przyrodni brat. Czy między dwojgiem tak różnych ludzi może zrodzić się prawdziwe uczucie? Czy namiętność, która ich połączyła będzie tylko jednorazową przygodą? Jeśli jesteście tego ciekawi, przeczytajcie koniecznie!
 

środa, 21 października 2015

Trochę tego i owego, czyli już na dobre zawitała jesień!

Witajcie!

   Stwierdziłam, że nie będę rozdrabniać się na pomniejsze podsumowania (przynajmniej w okresie jesiennym) tylko zrobię jedno spore podsumowanie i TBR w jednym. A co! Uzbierało się tego wszystkiego całkiem sporo. Wiele książek już oddałam do biblioteki, jednak na stoliku czeka jeszcze niezły stosik (który co chwila się powiększa). Może zacznę od podziękowań, bo takie się należą! W tym miesiącu stuknęło ponad 6000 wyświetleń i 130 obserwatorów! Jestem strasznie szczęśliwa, że jest Was tu tak dużo! Nawet nie wiecie, jaką radość sprawia mi widok tylu komentarzy i odwiedzin, jestem Wam bardzo wdzięczna! DZIĘKUJĘ! :* Mam nadzieję, że dalej tak licznie będziecie odwiedzać mojego bloga! W ramach podziękowań odbędzie się konkurs, więc uważnie śledźcie bloga, będzie warto ;)


   A teraz, wracając do mieszanki podsumowania i TBR...

   Może zacznę od podsumowania, żeby było bardziej po kolei. Od września udało mi się przeczytać:
  1. "Misja Ivy" Amy Engel (biblioteka)
  2. "Do wszystkich chłopców, których kochałam" Jenny Han (zakup własny)
  3. "Siostra mojej siostry" Izabella Frączyk (biblioteka)
  4. "Kochając pana Danielsa" Brittainy C.Cherry (biblioteka)
  5. "Oddam ci słońce" Jandy Nelson (pożyczona od koleżanki)
  6. "Nie pozwól mi odejść" Catherine Ryan Hyde (biblioteka)
  7. "Zaplątani" Emma Chase (biblioteka)
  8. "Fangirl" Rainbow Rowell (biblioteka)
  9. "O krok za daleko" Abbi Glines ---> recenzja wkrótce (biblioteka)
   Patrząc teraz na tę listę, jestem zadowolona z faktu, że nawet w roku szkolnym znajdzie się czas na książkę, i to nie jedną! Nie chce mi się zliczać ile dokładnie stron przeczytałam, ale jedno jest pewne- czytanie ich przyniosło mi wiele frajdy. Ostatni czas przyniósł wiele świetnych książek i najprawdziwsze perełki, oby takich więcej! Dla zainteresowanych- tytuły są podlinkowane i przeniosą Was do recenzji :)

niedziela, 18 października 2015

"Fangirl" Rainbow Rowell

- To idealny chłopak - mówiła Cath.
- Jest jak nocny stolik - kwitowała Wren.
- Zawsze przy mnie stoi.
-... żebyś mogła odłożyć na niego gazetę.
 [...]
- [...] Lubię Abla. Jest taki stabilny.
- Właśnie opisujesz nocny stolik...
  
 
   Powieść Rainbow Rowell opowiada historię bliźniaczek, Cather i Wren, które rozpoczynają swoje studenckie życie. Każda na "własną rękę", w końcu, ile można żyć i mieszkać z jedną i tą samą osobą? Poznają nowych ludzi, imprezują, piją alkohol... a przynajmniej jedna z nich- Wren. Cather jest raczej nieśmiała, wycofana, a jej ulubionym zajęciem jest pisanie fanfików o Simonie Snow. Obie dziewczyny uwielbiają książki, ale to seria o Simonie i Bazie skradła ich serca. Kolekcjonują plakaty, kubki, koszulki, wszystko co ma związek z ich ukochanymi bohaterami. Jednak Wren zdecydowała się zostawić swoją małą obsesję w domu rodzinnym, co innego nasza Cath. Kiedy myślę o Fangirl, od razu przychodzą mi do głowy słowa "Każda potwora znajdzie swego amatora". Dlaczego? O tym musicie przekonać się sami!

czwartek, 15 października 2015

Combo Book TAG!

 
   Ostatnio mam całkiem sporo zaległych TAGów, więc spięłam się, wyrwałam chwilę w grafiku i udało się! Dzięki uprzejmości Klaudii z O różnościach w literackim świecie, która mnie nominowała, mogę Wam przedstawić Combo Book TAG! Nie powiem, było całkiem zabawnie kiedy głowiłam się, jak połączyć dwa tytuły w jeden... sama się z siebie śmiałam. Mam nadzieję, że się  Wam spodoba! Zaczynamy!


sobota, 10 października 2015

"Zaplątani" Emma Chase

- Czasami jesteś tak wielkim dupkiem.
- Cóż, zatem idealnie do siebie pasujemy, bo ty przez większość czasu jesteś wstrętną zołzą.


   Przedstawiam Wam Zaplątanych Emmy Chase. Napisałabym bardziej porywający wstęp, gdyby nie fakt, że w mojej głowie chwilowo panuje straszny bałagan! Cudowne historie z książek zaczynają mi się mieszać z podręcznikiem do biologii. A skoro w szkole mam aż nadto poważnej lektury- nabieram szczególnej chęci na rozrywkową opowieść, przyjemną i humorystyczną. A do tej kategorii niewątpliwie należy powieść Pani Chase! Jest to bardzo zgrabne połączenie komedii z pikantnym romansem, za które jestem okropnie wdzięczna! Taka historia z pazurem od czasu do czasu jest po prostu wybawieniem :)

środa, 7 października 2015

"Nie pozwól mi odejść" Catherine Ryan Hyde

"- Wolę pamiętać dobre rzeczy, a zapomnieć o reszcie.
- Tak się nie da - powiedziała Grace.
- Co się nie da? [...]
- To tak, jakby ktoś chciał czuć się tylko szczęśliwy, ale nie smutny - wyjaśnia - To się nie uda. Albo coś czujesz, albo nie. Nie możesz wybierać, co chcesz czuć. Przynajmniej ja tak myślę"


   Koło tej książki po prostu nie da się przejść obojętnie. Tak smutna okładka musi przyciągnąć wzrok, a opis po prostu przybija do podłoża. Kiedy przeczytałam słowa małej dziewczynki, która siedzi samotna na patio: "Jeśli będę siedzieć w środku, nikt nie zauważy, że mam kłopoty. I nikt mi nie pomoże", wiedziałam, że to jest lektura, której sobie nie odpuszczę! Ta historia, ku mojej uciesze, okazała się zupełnie wyjątkowa! (Dziwnym trafem, ostatnio trafiam na same takie :D )

poniedziałek, 5 października 2015

WYNIKI konkursu!


I oto nadeszła ta chwila! Ogłoszenie wyników pierwszego konkursu na moim blogu. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, że tak wiele osób zgłosiło chęć wzięcia w nim udziału! Zgłosiło się aż 75 osób, a głosów nazbierało się aż 137! Liczby te zachęciły mnie do rozpisania kolejnego konkursu, który powinien pojawić się na przełomie października i listopada :) Znajdzie się kilka okazji do świętowania, więc bądźcie pewni, że COŚ się pojawi- BĄDŹCIE CZUJNI! A teraz przejdźmy do meritum. Oto lista biorących udział:


piątek, 2 października 2015

"Oddam ci słońce" Jandy Nelson



"Pełna energii BUNTOWNICZKA zabiegająca o miłość matki. Samotna i skrycie romantyczna. Podjęła wiele złych decyzji, których skutki musi ponieść. Kiedyś BRAT BLIŹNIAK był jej najlepszym przyjacielem..."
"Noah jest NIEŚMIAŁY i delikatny. Skonfliktowany z ojcem, silnie związany z matką. Zakochany w sztuce. Marzy o tym, żeby zostać artystą. Jednak staje się kimś, kim nigdy nie chciał być. Kiedyś on i Jude, jego SIOSTRA BLIŹNIACZKA byli nierozłączni..."


wtorek, 29 września 2015

Uwaga! Dzień Chłopca?! Co kupić? To wcale nie takie trudne.




   Dzień Chłopca jakby nie było jest już jutro, więc większość kobiet kupiła już swym lubym jakiś podarunek. Jednak co zrobić, jeśli kompletnie się zapomniało o tym święcie? Jeśli jesteśmy zapracowane, nauki mamy aż za dużo, a dzień jest dla nas za krótki? Pocieszę Was, nigdy nie jest za późno na przygotowanie prezentu! Oczywiście, jeśli mieszka się w mieście lub sąsiedztwie księgarni ;) Ja mieszkam na wsi, jednak (dzięki Bogu!) istnieją księgarnie internetowe i allegro, co znacznie ułatwia mi życie!
   Przechodząc do meritum, co kupić, żeby nasz ukochany był zadowolony? Zawsze mam ten problem, ale od pewnego czasu stosuję niezawodną strategię! Można powiedzieć, że jest to bardzo banalna strategia, ale jakże skuteczna!


niedziela, 27 września 2015

Literackie miasteczko TAG!

Cześć i czołem!

   Po raz kolejny, dzięki wspaniałej Limonette z LimoBooks przedstawiam Wam nowy TAG! Serdecznie dziękuję! Jestem naprawdę zaszczycona, że tak często pojawiam się w Twoich nominacjach! Tym razem TAG polega na wypełnieniu miasteczka postaciami z naszych ulubionych książek. Do zaplanowanych 10 miejsc należy dopasować bohaterów, którzy naszym zdaniem do nich pasują. A więc: do dzieła!


czwartek, 24 września 2015

O zapierających dech w piersiach niebieskich oczętach czyli "Kochając pana Danielsa" Brittainy C.Cherry

"Byłam przekonana, że każdy na świecie ma innego bzika i, co najfajniejsze, myślałam, że gdzieś tam jest osoba pokręcona w ten sam sposób co ja, a przynajmniej taką miałam nadzieję. Pomysł odnalezienia kogoś równie zwichrowanego bardzo mi się podobał. Nadal go szukałam."



   Każdy z nas zna ból utraty kogoś bliskiego. Czy byli to babcia, dziadek, którzy umarli, ponieważ żaden człowiek nie żyje wiecznie. Czy też ktoś inny, młodszy, któremu nie dane było przeżyć życia do końca. Ktoś, kto jeszcze nie miał prawa umrzeć. Strata zawsze boli. Przekonali się o tym bohaterowie powieści Brittainy C.Cherry. Zostali ciężko doświadczeni, ich serca rozsypały się na milion kawałeczków, a duszom zadano głębokie rany. Jednak złamane serce, to otwarte serce. Kiedyś, ktoś ponownie je poskłada i sprawi, że życie odzyska sens, nabierze barw.

środa, 16 września 2015

"Siostra mojej siostry" Izabella Frączyk

   Jak zmienić swoje życie? Czy jedna decyzja może sprawić, że zły los się od nas odwróci? Czy może wręcz przeciwnie- nasze sprawy tylko bardziej się pokomplikują? 
   Nie ma co, ciekawe pytania i prosty sposób, aby poznać na nie odpowiedzi. Na wszystkie próbowała odpowiedzieć Izabella Frączyk, kolejna polska autorka, z której twórczością miałam okazję się zapoznać. Czy to spotkanie okazało się równie udane jak w przypadku powieści Agnieszki Olejnik? Cóż, przekonajmy się...



   Hanka – owoc romansu matki z żonatym mężczyzną – wiedzie bardzo skromne życie w bieszczadzkiej wiosce, dopóki na jej drodze nie staje przyrodnia siostra, o której istnieniu dziewczyna nie miała pojęcia. Spokojna dotąd egzystencja bohaterki w jednej chwili staje na głowie, a ona sama niespodziewanie ląduje w samym centrum światka stołecznych celebrytów. Czy wychowana na głębokiej prowincji dziewczyna podoła wyzwaniom, czy też położy uszy po sobie i bogatsza o niecodzienne doświadczenia powróci na stare śmieci? (opis książkowy)

wtorek, 8 września 2015

"do wszystkich chłopców, których kochałam" Jenny Han

   Lara Jean Song przechowuje swoje listy miłosne w pudełku na kapelusze, które dostała od mamy. Nie są to jednak wyznania miłosne jej adoratorów, ale listy, które sama napisała do obiektów swoich uczuć – jeden list do każdego chłopca, w którym była kiedyś zakochana. W sumie pięć. Pisząc je, Lara bez oporów przelewała wszystkie swoje uczucia na papier i zupełnie szczerze, bez żadnych zahamowań formułowała zdania, których nigdy nie ośmieliłaby się wypowiedzieć na głos, ponieważ listy te były przeznaczone wyłącznie dla jej oczu i nigdy nie miały dotrzeć do adresatów. Pewnego dnia okazuje się jednak, że jakimś cudownym sposobem zostały wysłane. Od tej chwili wszystko w życiu Lary staje na głowie i wymyka się spod kontroli. (opis książkowy)



   Margot, Lara Jean i Katherine wychowywane są przez ojca. Po matce pozostały im jedynie koreańskie korzenie, szczęśliwe wspomnienia i pudełko na kapelusze. Pudełko stało się z czasem powiernikiem listów, na które przelane zostały wszystkie niewypowiedziane słowa do chłopców, których niegdyś kochała Lara Jean. Pozbywała się w ten sposób niechcianych uczuć i myśli. Piękna papeteria miała pozostać więzieniem dla szczerych słów już na zawsze. Ktoś jednak wypuścił je na wolność i listy opuściły bezpieczne pielesze pudła. Zdarzenie to wywołało lawinę zawstydzających, irytujących, a przede wszystkim zabawnych zdarzeń.


sobota, 5 września 2015

"Kto pod kim dołki kopie..." czyli "Misja Ivy" Amy Engel

   Po nuklearnej zagładzie, w mieście niedobitków, którzy zdołali ocaleć, toczy się walka o władzę. Przegrany ród założycieli miasta pragnie obalenia tyranii Lattimerów oraz wprowadzenia demokracji. Na pierwszy rzut oka to Westfallowie wydają się "tymi dobrymi", jednak czy jest tak w rzeczywistości?


   Długo zbierałam myśli zanim wzięłam się za pisanie recenzji. Tyleż było do przemyślenia! A! I jeszcze byłam zbulwersowana po lekturze, to zakończenie mną wstrząsnęło... Jednakże już się pozbierałam i jestem gotowa, aby po krótce Wam opowiedzieć o kolejnej interesującej dystopijnej powieści, którą niewątpliwie jest "Misja Ivy" autorstwa Amy Engel.

środa, 2 września 2015

Książki i powakacyjna biblioteczka, czyli mruczę z zachwytu i podsumowuję.

   Co się porobiło! Były wakacje i biblioteczka magicznie wzbogaciła się o kilka zdobyczy. Co u mnie jest raczej niespotykane, ponieważ wolę książki wypożyczać. Jednak wielkie, białe namioty wypełnione po brzegi książkami to... magnes na wielbicieli dobrej lektury i pogromcy oszczędności. Zapewne większość z Was już się o tym przekonała ;) 
   Jestem również bardzo szczęśliwa, ponieważ udało mi się wygrać w konkursie i zdobyć kolejne cudeńko czekające na przeczytanie! Jupi :D 
   Kolejnym powodem do radości jest oczywiście KONKURS, który udało mi się dla Was zorganizować. Recenzja książki/nagrody niebawem pojawi się na blogu. Mam nadzieję, że zachęci Was ona do wzięcia udziału w losowaniu :)


wtorek, 1 września 2015

Pierwszy KONKURS u Szeherezady!

  
   I oto nadeszła ta chwila! Przedstawiam Wam pierwszy konkurs (i nie ostatni) u Szeherezady! Jest on swoistym podziękowaniem za liczne odwiedziny, komentarze i tylu stałych bywalców. Jestem Wam naprawdę wdzięczna i mam nadzieję, że dalej będziecie mnie odwiedzać :) Przekroczenie liczby 60 obserwatorów było dla mnie bardzo istotne i jedyne co mogę powiedzieć to DZIĘKUJĘ! Konkurs będzie miał formę losowania, ponieważ chciałabym, aby ten pierwszy konkursik był prosty. Kolejne na pewno będą wymagały użycia kreatywności!
 
 
Baner
 

Oto co trzeba zrobić, aby wygrać egzemplarz "do wszystkich chłopców, których kochałam":
  • zgłosić chęć udziału w konkursie
  • podać swój adres e-mail
  • być publicznym obserwatorem mojego bloga
  • udostępnić baner konkursowy podlinkowany do tego postu na swoim facebooku/blogu/google+
*Nieobowiązkowo można również zaobserwować profil bloga na Google+ co daje 1 dodatkowy los.
 
 
Przykładowe zgłoszenie:
 
  • Zgłaszam się!
  • Adres e-mail:
  • Obserwuję jako:
  • Baner: (link lub informacja o miejscu udostępnienia)
  • *Obserwuję przez Google+ jako:
 
 
Zgłaszać się można do środy 30 września włącznie.
Wyniki będą ogłoszone w ciągu tygodnia od zakończenia konkursu.
 
 
 
Regulamin:
1. Organizatorką konkursu oraz fundatorką nagrody jestem ja, autorka bloga niczymszeherezada.blogspot.com.
2. Nagrodą w konkursie jest egzemplarz "do wszystkich chłopców, których kochałam" Jenny Han.
3. Konkurs trwa od 01.09.2015r. do 30.09.2015r. do godziny 23:59. Zgłoszenia po tym terminie nie będą brane pod uwagę.
4. Aby wziąć udział w konkursie należy: podać adres e-mail, być publicznym obserwatorem bloga oraz udostępnić podlinkowany baner. Dodatkowy los przyznawany jest za nieobowiązkową obserwację profilu bloga przez Google+.
5. Uczestnikiem może być każdy, kto posiada adres korespondencyjny na terenie Polski.
6. Wyniki zostaną ogłoszone w ciągu siedmiu dni od zakończenia konkursu.
7. Zwycięzca zostanie wyłoniony poprzez losowanie.
8. Na przesłanie zwrotnego e-maila z adresem zwycięzca ma 5 dni, w innym przypadku odbędzie się powtórne losowanie.
9. Koszty wysyłki pokrywa organizator.
 
 
Życzę wszystkim powodzenia! :D
 

wtorek, 25 sierpnia 2015

Przysłowiowy TAG!

  Witajcie!

   Przedstawiam Wam "Przysłowiowy TAG"! Zostałam do niego nominowana przez klaudiaw41 z bloga Książki, recenzje, czytelnicy oraz Victorię z Czytelnicze myśli, za co serdecznie dziękuję!

Bez dalszego przedłużania, zapraszam do czytania.



1. Apetyt rośnie w miarę jedzenia- czyli książka jednotomowa, której kontynuację chętnie bym przeczytała.


Chwilkę musiałam pomyśleć, ostatecznie wybrałam "Aż po horyzont" Morgan Matson. Włóczęga opisana przez autorkę, zdjęcia miejsc, które naprawdę odwiedziła i ciekawostki dotyczące stanów, które odwiedzali główni bohaterowie- to zdecydowanie książka godna kontynuacji. Tym bardziej, że zakończenie mnie trochę zawiodło. Muszę jeszcze dodać, że powieść przypominała trochę dziennik podróży, który zawiera playlisty, rysunki i tym podobne rzeczy. Całkiem jak prywatny notatnik. Było to bardzo sympatyczne i od razu przypadło mi do gustu :)

2. Co za dużo, to niezdrowo- czyli kontynuacja, która była gorsza od pierwszej części.


Od razu pomyślałam o "Ever" Alyson Noël. Pierwszą część przeczytałam i była całkiem niezła, więc zabrałam się do kolejnej... która okazała się niewypałem. Zrozumiałam pomysł na fabułę, był całkiem niezły i w pierwszym tomie nawet mi się podobał. Ale im dalej w las, tym więcej drzew... Ostatecznie stwierdziłam, że kolejne części są wręcz przekombinowane i dałam sobie spokój.

3. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki- czyli książka, którą mogę czytać wielokrotnie. 


Jeszcze mi się nie zdarzyło przeczytać książkę po raz kolejny "od deski do deski". Jednak bardzo lubię wracać do fragmentów romansu Johanny Lindsey "Dla siebie stworzeni". Tak, tak, czytam romansidła, a do niektórych nawet lubię wracać. Akurat książki Johanny Lindsey bardzo przypadły mi do gustu, dzięki mojej mamie, która jest jej fanką, więc jej powieści stały od dłuższego czasu na półkach w naszym domu. Były więc pierwszymi romansami po jakie sięgnęłam. Akurat "Dla siebie stworzeni" zachwyciła mnie relacją łączącą głównych bohaterów. Od nienawiści i chęci wzajemnego mordu przeszli do porozumienia oraz gorącej miłości. Uwielbiam podobne historie i to zapewne się już nie zmieni ;)

4. Stary, ale jary- czyli ulubiona książka z dzieciństwa.


Jak już wielokrotnie wspominałam jest to "Ania z Zielonego Wzgórza" Lucy Maud Montgomery. Pierwsza z lektur szkolnych, która mnie wciągnęła całkowicie i sprawiła, że zapragnęłam sięgnąć po kolejne książki.

5. Nie taki diabeł straszny, jak go malują- czyli książka, która mnie miło zaskoczyła.


"Miasto Kości" Cassandry Clare! Naprawdę nie spodziewałam się, że tak mi się ta książka spodoba. Unikałam jej od dłuższego czasu, jakoś nie chciało mi się wierzyć, że istnieje książka, którą praktycznie wszyscy mi polecają. W końcu jednak po nią sięgnęłam i byłam miło zaskoczona. Faktycznie okazała się dobra, a jej recenzję możecie znaleźć na blogu. RECENZJA

6. Nie chwal dnia przed zachodem słońca- czyli książka, która rozczarowała mnie swoim zakończeniem.


Na dobrą sprawę cała książka mnie rozczarowała, ale zakończenie szczególnie... "Angelologia" Danielle Trussoni. Zapowiadało się świetnie, a okazało się, że znakomita część książki to opisy rozważań i powroty do przeszłości. Ogólnie opisy mi nie przeszkadzają, o ile są treściwe i nierozbudowane do granic możliwości. Jednak to była "książka-opis". A zakończenie było tak wydumane, że aż bolało w trakcie czytania. Liczyłam na coś bardziej... pasującego do reszty książki.

7. Wyśpisz się po śmierci - czyli książka, w którą tak się wciągnęłam, że mogłabym zarwać przy niej nockę. 


"Czas Żniw" Samanthy Shannon! O ile dobrze pamiętam to zarwałam przy niej "tylko" pół nocki, nie odciągnęła mnie nawet świadomość, że trzeba wstać o 6:45, aby zdążyć na autobus szkolny xd Tak więc sobie posiedziałam do 3 i się w końcu zlitowałam. Nie mogłam oderwać się od historii Paige... A kiedy na scenę wkroczył Naczelnik... wiedziałam, że przepadłam i MUSZĘ czytać do końca!

8. Mowa jest srebrem, a milczenie złotem - czyli książka z najlepszymi dialogami.


Kilka takich było... ale najmilej wspominam "Obsydian" Jennifer L. Armentrout. Daemon i Katy to dwójka bohaterów, którzy niezmiennie przywołują na moją twarz uśmiech! Ach, tego wręcz nie da się opisać! Ubóstwiam ten duet! 
"-Sprawdziłem twojego bloga.
-Znowu mnie prześladujesz, jak widzę. Mam zdobyć zakaz zbliżania się?
-W twoich snach, Kotek. O, czekaj, już w nich występuję, prawda?
-W koszmarach, Daemon. W koszmarach."
"-Daemon, to nie był zwykły szaleniec.
-O to teraz jesteś ekspertem od szurniętych ludzi?
-Miesiąc z tobą i odnoszę wrażenie, że mam już doktorat w tej dziedzinie."

 9. Raz na wozie, raz pod wozem - czyli książka, która miała dużo zwrotów akcji.


Zazwyczaj nie czytam książek przygodowych czy akcji... więc podam książkę, a w sumie cykl, w którym działo się sporo. Cykl "Dotyk Julii" Tahereh Mafi. Oj, cóż tam się nie dzieje! Świetna historia, ciekawa główna bohaterka, przystojniacy zabiegający o jej względy i dosyć fatalistyczna wizja świata. Oraz Kenji! Takie połączenie daje nam całkiem porządną powieść z gatunku fantasy :D A w tym przypadku- cały cykl.


10.Pierwsze koty za płoty - czyli książka, przez której początek nie mogłam przebrnąć.


Tutaj musiałam się zastanowić... ostatecznie wybrałam "Achaję" Andrzeja Ziemiańskiego (jak widać zdarzało mi się już wcześniej przeczytać powieść rodzimego autora). Początek był dosyć dziwny i ciężki. Pan Ziemiański wykazał się tak odmiennym stylem pisania, tak nowym dla mnie, że chwilę mi zajęło przyzwyczajenie się do niego. Dużo wulgaryzmów, prosty język i próby stworzenia pewnej "gwary", stanowiły dla mnie nie lada utrudnienie. Z czasem jednak przywykłam i dalej jakoś poszło ;)

11. Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu - czyli książka, którą zna prawie każdy.


Od razu zapaliło mi się światełko "Zmierzch"! Nie chcę jednak dublować Klaudii, więc wybieram "Miasto Kości" Cassandry Clare (choć teraz dubluję sama siebie :D ). Tyle osób namawiało mnie do przeczytania serii, że naprawdę zaczęłam się zastanawiać: czy jest ktoś, kto jeszcze tego nie czytał bądź o tym nie słyszał? 

12. Co ma wisieć, nie utonie - czyli książka, której zakończenie przewidziałam, będąc w trakcie czytania. 


O właśnie! Ja tutaj dumam, a okazuje się, że taką książkę czytałam całkiem niedawno! "Szkoła dla snobów" Carrie Karasyov i Jill Kargman. To, że domyślałam się jakie zakończenie mnie czeka, wcale nie odebrało mi przyjemności z czytania. Wiedziałam, że schematy opanowały tę powieść, ale i tak fajnie mi się czytało! Miałam akurat ochotę na podobny odmóżdżacz i nie oczekiwałam, że fabuła oderwie się od wzoru, który autorki sobie narzuciły. Oczywiście, nie zostałam zaskoczona.
A recenzja znajduje się tutaj: RECENZJA

13. Od przybytku głowa nie boli - czyli ulubiona powieść licząca ponad 400 stron.


Zdecydowanie "Królowa Tearlingu" Eriki Johansen. Ani przez moment lektura mi się nie dłużyła, choć książka ma 486 stron. Byłam tak zafascynowana bohaterami, nowym światem i wydarzeniami, że zupełnie nie dostrzegałam upływu czasu, a książkę skończyłam w ekspresowym tempie. Preferuję właśnie takie historie, podobne objętościowo i tematycznie. Po prostu powieści posiadające mniej niż 350 stron za szybko się kończą!

14. Wszystko co dobre szybko się kończy - czyli ulubiona książka licząca mniej niż 200 stron.


I tutaj zaczynają się prawdziwe schody... "Mały Książę" Antoine de Saint-Exupéry i "Z pamiętnika poznańskiego nauczyciela" Henryk Sienkiewicz. Jedyne książki poniżej 200 stron, które czytałam i obie zaliczam do jednych z najbardziej pouczających, i najbardziej przeze mnie lubianych. Choć czytałam je dawno ("Małego księcia" jako lekturę szkolną a "Z pamiętnika..." na spotkaniu rodzinnym- dziwny czas i miejsce, ale mimo wszystko książka sprawiła, że się rozkleiłam) to do dziś pamiętam co przeżywałam w trakcie czytania. 

15. Być kulą u nogi - czyli książka, w której występuje trójkąt miłosny.


Stawiam na "Żelaznego Króla" i "Żelazną Córkę" z cyklu "Żelazny Dwór" Julii Kagawy. Trójkąt, który tam występuje nie jest jakiś nachalny i dominujący całą fabułę. Dlatego właśnie jest on wyjątkowy, ponieważ tylko Puk-Meghan-Ash nie przyprawiają mnie o migrenę. Czasem mi się wydaje, że mam alergię na trójkąty miłosne... A może nie tylko ja? ;>
Tom I RECENZJA
Tom II RECENZJA

16. Jedna jaskółka wiosny nie czyni - czyli autor, którego przeczytałam więcej niż jedną książkę/serię i każda z nich mi się podobała.


Hmm... Stephenie Meyer wraz z jej sagą "Zmierzch", "Intruzem" oraz "Drugim życiem Bree Tanner". Od razu lepiej powiem, że książki te czytałam dawno i należały do moich ulubionych. Teraz wydaje mi się, że już z nich wyrosłam, jednak darzę je szczególnym sentymentem. W końcu były to jedne z moich pierwszych książek.

17. Darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda - czyli bohater, który czuje się niekomfortowo w sytuacji, w jakiej się znalazł.


Mam idealnego kandydata! "Z innej bajki" Jodi Picoult i Samanthy Van Leer. Książę Oliver sprawiał wrażenie dosyć niezadowolonego, że musi żyć według historii, którą napisał ktoś inny. Tak więc na pewno czuje się niekomfortowo. I to nie tylko w jednej sytuacji, ale cały czas! O! Jaki piękny przykład mi się trafił :D

18. Co cię nie zabije, to cię wzmocni - czyli bohater, który pod wpływem różnych czynników dorośleje.


"Dziewczyna z porcelany" Agnieszki Olejnik. Główny bohater- Michał, przeszedł długą drogę, aby ze studenta, który nie ma żadnych zobowiązań, przeistoczyć się w odpowiedzialnego mężczyznę. Na jego głowę spadło nagle wiele spraw: spłacanie kredytu, opieka nad bratem, skończenie studiów... Wiele czynników miało wpływ na jego przemianę, która mnie zachwyciła i dała pewną nadzieję. 



A teraz nadszedł czas na nominacje! Stwierdziłam, że nie będę wymieniać kilkunastu osób, nominuję tylko dwie i wszystkich, którzy chcą wykonać ten TAG u siebie!


Oto więc kogo nominuję:

Życzę miłej zabawy z Przysłowiowym TAGiem! Powodzenia!