- To idealny chłopak - mówiła Cath.
- Jest jak nocny stolik - kwitowała Wren.
- Zawsze przy mnie stoi.
-... żebyś mogła odłożyć na niego gazetę.
[...]
- [...] Lubię Abla. Jest taki stabilny.
- Właśnie opisujesz nocny stolik...
- Czytałeś książki z serii?
- Widziałem filmy.
Cath tak mocno wywróciła oczami, że aż ją zabolało.
Wyobraźcie sobie, że jesteście nieśmiałe, w gruncie rzeczy wolicie towarzystwo fikcyjnych bohaterów i książkowy świat magii. Aż tu nagle... trafiacie do akademika, Waszą współlokatorką jest dziewczyna, która jest Waszym zupełnym przeciwieństwem, a dodatkowo przesiaduje u Was obcy facet- i to non stop. I nie jest to byle jaki facet, tylko wiecznie uśmiechnięty i radosny Levi. Starszy, szczupły, ze swoją nieokiełznaną czupryną i oślepiającym uśmiechem. Taki "stuwatowy" Levi potrafi rozświetlić cały pokój. Jak się czujecie, trafiając do tego "wariatkowa"? Niezręcznie? Cath bardzo obrazowo potrafi powiedzieć co sądzi o swoim nowym otoczeniu. Wyznam Wam, że zadowoloną bym jej nie nazwała.
- Na biurku masz głowy Simona Snowa – zauważyła Reagan.
- To tylko pamiątkowe popiersia.
- Żal mi ciebie, więc zostanę twoją przyjaciółką.
Historia sama w sobie wydaje się taką normalną młodzieżówką, jednak można znaleźć w niej coś intrygującego, coś, co nie pozwala oderwać się od książki. Bohaterowie są wspaniale rozrysowani, różnią się od siebie i choć pozornie do siebie nie pasują, pokazują nam, że przeciwieństwa się przyciągają. Przechodzą przemiany, pokonują życiowe problemy, takie, które mogą spotkać każdego z nas. Niejedna osoba poczuje do nich sympatię, jak nie kochać tak uroczych i oryginalnych ludzi?
Autorka stworzyła ciekawą powieść, wplotła do niej specyficzny wątek miłosny, zmagania Cath z panią profesor od kreatywnego pisania oraz obraz niepełnej rodziny. Odejście matki leży u podstaw wszystkich problemów, które spotykają bliźniaczki i ich ojca, a przynajmniej tak to widzi Cather. Jej tato jest istnym pracoholikiem, który ma małe problemy ze swoją psychiką, jednak stara się jak może, aby dziewczynki miały dobre życie. O wątku miłosnym nie będę się rozpisywać, jego odkrycie było dla mnie najlepszą częścią powieści, więc... zostawię Wam przyjemność samodzielnego odkrywania go!
- Musimy poznawać nowych ludzi […]
- Nie potrzebuję nowych ludzi
- To właśnie dowodzi jak bardzo ich potrzebujesz...
Nie mogłabym nie wspomnieć o fragmentach fanfików pisanych przez Cath i Wren, które pojawiają się bardzo często oraz fragmentów książki o Simonie Snow. Poważnie, trochę mnie wybijały z rytmu i jakoś mi tam nie pasowały. Były one zdecydowanie za długie. Nie wiem, może komuś taki zabieg odpowiada, mnie on wyłącznie dekoncentrował. Bardziej odpowiadałyby mi krótkie wstawki, raz na jakiś czas. Jednak jest to jedyny zgrzyt, który zarejestrowałam podczas lektury. No, mogę się jeszcze doczepić do zakończenia, spodziewałam się czegoś zupełnie innego, choć specjalnie złe nie było.
Jest to książka skierowana głównie do młodzieży, jednak wydaje mi się, że nieco starszym czytelnikom również może przypaść do gustu. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć: polecam! Zabawna historia przeplatająca się z poważniejszymi tematami, zapewniająca miło spędzony czas. To pozycja obowiązkowa dla fanów Rainbow Rowell i świetny wstęp do jej twórczości, dla tych, którzy jeszcze nie mieli z nią styczności (sama należałam właśnie do tej kategorii). Fangirl zasłużyła na bardzo dobre 9/10!
Chętnie przeczytam, chociaż trochę się jej obawiam. Zazwyczaj tego rodzaju książki mam na jeden wieczór i później o nich zapominam ;)
OdpowiedzUsuńDo odważnych świat należy! ;) Wydaje mi się, że tak od razu o niej nie zapomnisz :)
UsuńZ przyjemnością przeczytam. Już od dawna mam ją w planach ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
czytanienaszymzyciem.blogspot.com
Mam nadzieję, że lektura Ci się spodoba! :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Niestety jeszcze nie miałam okazji dostać tę książkę w swoje ręce, ale na pewno w najbliższym czasie się w nią zaopatrzę ^^ A po Twojej recenzji i zaserwowanych cytatach, muszę zrobić to jak najszybciej c:
OdpowiedzUsuńLimoBooks :)
Mam nadzieję, że dasz znać jak tylko przeczytasz! Jestem ciekawa jak Ci się spodoba ^^ Bardzo mi miło, cieszę się, że tak uważasz :D
UsuńWiele osób narzeka na te fragmenty fanfików, jak widzę. Zresztą jakoś nie jestem przekonana do twórczości tej autorki po jej poprzedniej książce. Chociaż wydaje się, że w ogólnym rozrachunku wypada lepiej niż "Eleonora i Park". Jeszcze się zastanowię czy po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://magiel-kulturalny.blogspot.com/
Nie dziwię się, są one dosyć długie i jak napisałam wcześniej: trochę wybijają z "czytelniczego rytmu". Jednak pomijając fanfiki całość oceniam bardzo pozytywnie :) Mam nadzieję, że się do niej przekonasz :)
UsuńRównież pozdrawiam!
Wszyscy bardzo chwalą tę książkę, ale powiem szczerze, że "Eleonora & Park" bardzo zraziła mnie do tej autorki :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/10/randka-w-ciemno-tag.html
Nie czytałam jeszcze "Eleonory i Parka", ale czytając same recenzje mogę stwierdzić, że "Fangirl" ją przebija ;) Może jednak powinnaś spróbować ją przeczytać i kto wie? Może Ci się spodoba? :)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Na E&P nie mam ochoty (bo wszyscy ponoć, za przeproszeniem, rzygajom tenczom xD), ale Fangirl koniecznie chcę przeczytać <3! Dla takiego nerda, to chyba pozycja obowiązkowa :P.
OdpowiedzUsuńSkoro ktoś już napisał książkę o mnie, to wypadałoby przeczytać :3.
Ja tam sobie myślę, że to jest po prostu książka o Fangirl dla Fangirls :). Reszta pewnie nie zrozumie :P.
City of Dreaming Books
Niby tak faktycznie jest, jednak E&P mam na półce i w najbliższych planach, więc zobaczymy :D Oj tak, dla nerdów pozycja obowiązkowa :D Też tak stwierdziłam i wzięłam się za czytanie <3
UsuńWydaje mi się, że tutaj masz rację :D
No chyba nie... ja to teraz czytam i czuję się jak jedyna osoba, która prawdopodobnie przyzna powieści Rowell maksymalnie 5/10 :D Jeszcze nie skończyłam, ale jak na razie to Cath mnie denerwuje, historia taka sobie, język aż nazbyt lekki, nazbyt młodzieżowy, Levi to dla mnie co najmniej przeciętna osoba, a Wren to chyba najbardziej pusta laska świata. Przepraszam, musiałam :c
OdpowiedzUsuńAle Twoja recenzja jest jak zawsze świeeeeeetna :*****
Pozdrawiam i zapraszam na recenzję Angelfall!!!
Widzisz, ja podeszłam naprawdę lekko do tej lektury, a z tych dziwactw Cath i inncy bohaterów po prostu się śmiałam, gdybym wzięła jej osobę na poważnie to pewnie miałabym zdanie podobne do Twojego :D Nie szkodzi! Cieszę się, że masz swoją własną opinię :) Dobrze jest znać inny punkt widzenia ;)
UsuńBardzo miło mi to słyszeć! Dziękuję :*
Również pozdrawiam i chętnie wpadnę!
Dobra, dobra, ja się nie odzywam. Teraz przeczytałam około 200 stron i jakimś dziwnym cudem zaczęło mi się to podobać :d na drugi raz już nic nie mówię. Co prawda Wren nadal nie zyskała mojej sympatii, jeszcze po sytuacji z matką i świętami, ale jakoś tak przyzwyczajam się do książki tak jak Cath do ludzi i cieszę się, że zmieniła trochę swoje znastawienie :D
UsuńOj, dla mnie ta książka była dużym rozczarowaniem. Eleonora i Park byli dla mnie po prostu przecudowni, natomiast tutaj po prostu tego nie czułam...
OdpowiedzUsuńWitam, witam :3
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale bym chciała. Co prawda nie aż tak bardzo ale jednak. W sumie to z ciekawości, bo bardzo jest polecana.
Fakt zwykła młodzieżówka. W każdej książce można znaleść coś wyjątkowego, trzeba tylko umieć szukać i patrzeć inaczej.
Pozdrawiam ciepło ♥
Poluję już od jakiegoś czasu i czekam na mega promocję, bo i tak za dużo na książki wydaję... Także czekam na okazję. Jakby coś, ktoś(nawet e-book) to proszę się odezwać ;-;
OdpowiedzUsuńwww.cynka7.blogspot.com
Ja niestety się przy książce nudziłam :/ Sama nie wiem dlaczego, może po prostu styl autorki mi nie odpowiada...
OdpowiedzUsuńJuż od długiego czasu poluję na tę książkę i mam nadzieję, że szybko uda mi się ją zdobyć, bo jestem jej niesamowicie ciekawa. Bardzo dużo osób ją chwali, więc musi być w niej coś wyjątkowego ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
Nie przepadam ostatnio za młodzieżówkami, ale ta ma w sobie to coś :)
OdpowiedzUsuńCały czas trafiam na recenzje "Fangirl", a praktycznie każda z nich wychwala tę książkę. Ostatnio mam ochotę na coś ciekawego i lekkiego, dlatego chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSuper, że "Fangirl" przypadła Ci do gustu. :-) Ja mimo że nie zaczytuję się w powieściach młodzieżowych, akurat tym tytułem byłam zachwycona. I podobnie jak dla Ciebie, jedynym zgrzytem było dla mnie czytanie wstawek o Simonie. Wytrącały mnie z rytmu książki i za bardzo przypominały Harry'ego Pottera. Ale generalnie "Fangirl" jest naprawdę ok. :-))
OdpowiedzUsuń