Żeby była jasność- jest to autorski TAG, odsyłam więc do źródła: KLIK. Jeśli coś jest niejasne to właśnie tam proszę zajrzeć :)
Dodam, że dla mnie była to prawdziwa próba kreatywnego myślenia, pierwszy raz sama konstruowałam "pytania" TAGu...
Oto mapka, na której zaznaczamy swoje punkciki ...
A teraz moja prywatna mapka podróży!
Powiedzmy, że będę podróżować ze wschodu na zachód, ponieważ jestem wygodnicka ;)
Zaczynamy!
1. Teksas- Najbardziej męski bohater książkowy wszech czasów. (W końcu Teksas, przynajmniej mnie, kojarzy się z kowbojami i ogólną atencją względem kobiet)
Potężny początek, prawda? Niełatwe sobie wyznaczyłam zadanie... Mogłabym wymieniać, a wymieniać tych wszystkich cudownych, złotych chłopców, ale... nie, jednak tego nie zrobię :) Najbardziej zapadł mi w pamięć Daemon z "Obsydianu", z cyklu "Lux". Opisy głównej bohaterki były na tyle kwieciste, że spokojnie mogę go uznać za najseksowniejszego faceta Wszechświata- ostatecznie jest on przecież kosmitą... Ech, gdybym tak mogła wyciągnąć go ze stron książki... jednym słowem, jest on CUDOWNY *,* Przystojny, sarkastyczny, nie daje sobie w kaszę dmuchać i do tego opiekuńczy, do schrupania! :D
2. Amazonia- książka przez, którą trudno było przebrnąć. (Wiadomo, lasy deszczowe do łatwych w eksploracji nie należą)
Oj tak, tak, była i taka książka... W którymś LBA wspominałam o "Winter" Asii Greenhorn. Tragedia. Nie dosyć, że cegła, to jeszcze cegła bez sensownej fabuły. Z reguły, kiedy już zaczynam czytać książkę, to czytam ją do końca. A w tym przypadku modlę się, aby w końcu ujrzeć ostatnie strony. Nie przesadzam, to było okropne przeżycie i jestem pewna, że nigdy więcej nie sięgnę po tę lekturę.
Tutaj nie miałam większych wątpliwości: Nastya Kashnikov z "Morza Spokoju". Chciałabym powiedzieć, że rozumiem to co przeszła i dlaczego zachowywała się tak jak zachowywała... ale nie jestem po prostu w stanie jej zrozumieć, dla mnie jest kompletnie niezrozumiała. Nie polubiłam jej za bardzo. Zaserwuję mały spojler, więc kto nie czytał, a chce to uczynić niech teraz odwróci wzrok >>>>> Jak u diaska można myśleć o samodzielnej zemście na niedoszłym mordercy i się w ogóle nie odzywać, zamiast po prostu podać jego rysopis funkcjonariuszom policji i mieć to z głowy?! >>>> koniec spojlera.
Może ktoś rozgryzł tok myślenia Nastyi i zechce mnie wtajemniczyć? :)
4. Szkocja- książka, której okładka powaliła mnie na kolana. (Słynne szkockie wrzosowiska są znane ze swojej oszałamiającej urody)
Cykl "Selekcja"! Ubóstwiam okładkę każdego tomu! Co ja mogę na ich temat powiedzieć? Są BOSKIE, tyle w temacie. Chociaż nie, jeszcze coś, sama chętnie ubrałabym jedną z okładkowych sukien i wcieliła się w rolę księżniczki! Marzenie z dzieciństwa- zostać królewną. Bądźmy szczerzy, która dziewczynka choć raz nie marzyła o czymś podobnym? :D
5. Grecja- książka, w której mitologia grecka zostaje "przeniesiona" do współczesności. (Mitologia grecka, chyba nie muszę tłumaczyć swojego wyboru? :))
Choć czytałam z tego cyklu tylko dwie książki, to i tak już wiem, że idealnie pasują do tej kategorii. Mowa o cyklu "Mroczny Łowca" autorstwa Sherrilyn Kenyon. Moimi lekturami były: "Rozkosze Nocy" oraz "Taniec z Diabłem". Tak przy okazji- świetne książki. Cały cykl opowiada o Mrocznych Łowcach, którzy są powoływani do "służby" przez Artemidę, która swoją drogą jest naprawdę okropną jędzą. W powieściach pojawiają się wszyscy bogowie panteonu greckiego. I to nie pod postacią mglistych znaków, które dawane są śmiertelnikom. Otóż są oni niezwykle ludzcy, tacy ludzie-nieludzie, w końcu nikt z nas nie potrafi ciskać gromami czy sterować ludzkim losem ;)
6. Tajlandia- książka z pikantnym wątkiem miłosnym. (Tajlandia kojarzy mi się przede wszystkim z pikantnymi potrawami, więc...)
Skoro już się tak trzymam tych młodzieżówek, to i w tej kategorii jedną z nich umieszczę, a co! "Wybranka bogów. Część 1" oraz "Wybranka bogów. Część 2" Phyllis Christine Cast. Dosyć dawno je czytałam, jednak dobrze pamiętam, że byłam zachwycona wątkiem miłosnym. Trochę mi się chciało śmiać z Shannon (głównej bohaterki) kiedy robiła maślane oczy do Wielkiego Szamana, który miał zostać jej mężem oraz był... centaurem... Cóż, to im nie przeszkodziło, w końcu jako szaman potrafił przybrać postać człowieka. Tak więc od ich pierwszego spotkania iskry sypały się ze stron powieści a ja jak zahipnotyzowana nie mogłam się oderwać od lektury!
Nominuję:
Tetianę z ♥Wellcome in my books World ♥
Kylie Raven z Zakurzone Stronice
Gab rielę z gabRysiek recenzuje
Miryę z Magiel Kulturalny
oraz każdego, kto chce wykonać ten TAG u siebie!
Życzę Wam miłej zabawy z "Podróżą marzeń" i mam nadzieję, że będzie to dla Was ciekawe doświadczenie!
Ufff.... udało się! Trochę się pomęczyłam, ale ostatecznie odkurzenie moich pokładów wyobraźni było dla mnie całkiem dobrą zabawą :D Dziękuję Limonette!
Jak obiecałam tak i zrobiłam, specjalnie zaplanowany TAG przy którym siedziałam do rana, ponieważ znów coś mi wypadło (tym razem było to wycie do księżyca z moją rodziną) ;) W chwili kiedy go czytacie ja siedzę w lesie, bez zasięgu, internetu i zapewne prądu. Pracuję na obozie survivalowym, jako młodsza kadra tzw. pomocnicza (jeśli ktoś był ciekaw gdzie mnie wywiało). Tak więc czytanie znów musi poczekać :/
Mam nadzieję, że się nie obrazicie jeśli odpiszę na Wasze komentarze dopiero kiedy wrócę :)
Do zobaczenia wkrótce!