Jak zmienić swoje życie? Czy jedna decyzja może sprawić, że zły los się od nas odwróci? Czy może wręcz przeciwnie- nasze sprawy tylko bardziej się pokomplikują?
Nie ma co, ciekawe pytania i prosty sposób, aby poznać na nie odpowiedzi. Na wszystkie próbowała odpowiedzieć Izabella Frączyk, kolejna polska autorka, z której twórczością miałam okazję się zapoznać. Czy to spotkanie okazało się równie udane jak w przypadku powieści Agnieszki Olejnik? Cóż, przekonajmy się...
"Siostra mojej siostry" to niezła lektura, okraszona minimalistyczną okładką (za którymi przepadam) oraz dużą czcionką. Do szaty graficznej nie mam zupełnie żadnych zastrzeżeń, tyle w temacie estetyki.
Przyszedł czas, aby trochę porozmawiać o fabule. Akcja jest jednowątkowa, czym nieco się zawiodłam, sądziłam, że skoro opis obiecuje nam przygodę osadzoną w światku celebrytów, będzie działo się więcej. Oczywiście, nie było tak, że na naszym morzu wyobraźni panował spokój, żadnej, choćby pojedynczej falki zainteresowania, wzburzenia czy emocji. Po prostu autorka zdecydowała się przedstawić nam prostą historię, jak to kobieta z prowincji staje się obytą w świecie personą. Na swojej drodze do świetności napotykała przeszkody, ale jak na silną kobietę przystało, z każdą poradziła sobie śpiewająco. Pozostał jeszcze problem jej wrednej, sławnej siostry. Kaja okazuje się jedną z najtrudniejszych przeszkód. Dla Hanki nie ma jednak rzeczy niemożliwych, więc również z siostrzyczką potrafi złapać kontakt. Nie zrozumcie mnie źle, akcja co prawda jest niezbyt skomplikowana, jednak skutecznie wciąga. Książkę udało mi się przeczytać w ciągu dwóch dni (dzięki zajęciom w szkole, w innym przypadku wystarczyłby jeden dzień).
Hanka okazała się sympatyczną, ciepłą i empatyczną kobietą. Swoją pracowitością i uporem wywalczyła sobie całkiem niezłą posadę. Jako, że była również urodziwa miała kilkoro adoratorów. Ta część historii była dla mnie najbardziej intrygująca i okazała się jedyną prawdziwą niewiadomą. Miałam swojego faworyta i cóż... tutaj się nie rozwinę, jednak muszę powiedzieć, że postawa głównej bohaterki nieco mnie zirytowała. Czasem postępowała lekkomyślnie i naiwnie, autorka stworzyła ją jako "typowe dziewczę z prowincji". Na szczęście przemiana nastąpiła i nie ukrywam, że ta druga Hanka bardziej przypadła mi do gustu.
Pozostałe postacie były dosyć dobrze zarysowane, nie skupiały jednak na sobie większej uwagi. No, może oprócz Kai. Jak na celebrytkę przystało, otaczała ją aura blichtru i pewności siebie, czego nie dało się przegapić.
Podsumowując, powieść okazała się dobra, nic ambitnego czy zachwycającego. Jednak ma w sobie pewien urok i prostotę, którym ciężko się oprzeć. Choć historia ta nie wzbudziła we mnie takich emocji jak wcześniej czytana powieść Pani Olejnik, okazała się miłą lekturą, w sam raz na zabicie czasu. Znajdziemy w niej wiele ciepła i równie wiele miłości pod każdą postacią. Polecam w szczególności osobom, które pragną się odprężyć, zrelaksować po ciężkiej lekturze czy oderwać się od "tu i teraz". "Siostra mojej siostry" zasłużyła sobie na ocenę 6/10.
A co Wy sądzicie? Może macie już wyrobione swoje zdanie? Czytaliście inne powieści tej autorki, które polecacie lub wręcz przeciwnie?
Muszę przeprosić za tak rzadkie dodawanie postów! Wszystko przez napięty grafik w szkole. Dużo nauki i późne powroty do domu robią swoje... Mam nadzieję, że to rozumiecie :)
Oj, po Twojej recenzji raczej po tę powieść nie sięgnę, to nie moje klimaty czytelnicze, nie lubię miłych lektur na zabicie czasu, miłość też mi nie pasuje :D Ale polecę książkę znajomej, jej pewnie ona przypadnie do gustu.
OdpowiedzUsuńLeonZabookowiec.blogspot.com
Jeśli tak, to faktycznie nie radzę jej czytać :D Ale skoro znajoma czyta podobne lektury- śmiało! :)
UsuńJakoś średnio mnie ciągnie to pozycji tego typu, ale nie mówię nie. :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś coś w jej stronę Cię przyciągnie ^^
UsuńOstatnio mam trochę dość książek lekkich, przyjemnych - na jeden wieczór ;) Jak mi się znowu zachce to po nią sięgnę, bo opis mnie interesuje. Ale raczej w dalszej przyszłości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Przy gorącej herbacie
Czasem również tego doświadczam. Jeśli ponownie najdzie Cię ochota na coś lekkiego, polecam :)
UsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Witam, zaciekawiłaś mnie tą powieścią. Na ogół jak wiesz czytam fantastykę ale takie po takie książki z życia wzięte również chętnie sięgam. Bohaterka mnie najbardziej zaintrygowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Cieszę się! :) W takim razie, mam nadzieję, że kiedyś uda Ci się ją przeczytać ;)
UsuńRównież pozdrawiam! ^^
Lubię polskie obyczajówki :) uspokajają mnie, dają mi takie... ukojenie ;)
OdpowiedzUsuńPowoli zaczynam odbierać je tak samo :)
UsuńJa lubię polskich autorów i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na wydarzenie gdzie do wygrania jest książka/i. Pierwsza osoba wygrywa ;)
https://www.facebook.com/events/1497182373925677/
Ja jestem na etapie przekonywania się :)
UsuńWpadnę ;)
O, o, o! :) Widzę, że ktoś ma podobne podejście do polskiej literatury jak ja, bardzo mi się też podoba, że jednak próbujesz to zmieniać (jak ja)! :D Książka nawet mi się wcześniej nie obiła o uszy, tak więc będę musiała więcej o niej się dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńJak widać nie jesteś jedyna :D Z tego co wiem, jest więcej osób nam podobnych ;) Ale walczymy i to się liczy! :D Zachęcam, może przypadnie Ci do gustu :)
UsuńSkoro nie jest to nic ambitnego czy zachwycającego, to raczej odpuszczę sobie tę książkę. Na razie mam inne tytuły na oku ;)
OdpowiedzUsuńhttp://alejaczytelnika.blogspot.com/
W takim razie życzę miłego czytania ;)
UsuńSkoro tak, to chyba raczej się za tą książką rozglądać nie będę. Swoją drogą, też czytam dość mało polskich autorów, a jak już, to tylko polską fantastykę, która bywa naprawdę na wysokim poziomie. Co innego w innych gatunkach...
OdpowiedzUsuńmedycy nie gęsi, też książki czytają!
Rozumiem, nie każdemu ten typ odpowiada :) Mówisz, że polska fantastyka? Chyba będę musiała się o tym przekonać i coś w tym kierunku przeczytać :)
UsuńSama nie wiem, nie koniecznie mam ochotę na tego typu lekturę ;-)
OdpowiedzUsuńNic na siłę, może kiedyś zmienisz zdanie ;)
UsuńMyślę, że od czasu do czasu ten typ książki jak najbardziej:))) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za! :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
Recenzja świetna, ale chyba nie sięgnę po tą książkę.
OdpowiedzUsuńkrainaksiazek0.blogspot.com
Dziękuję bardzo! :) Może kiedyś się skusisz ;)
UsuńKsiążka zapowiada się obiecująco, ale chyba za dużo mam obecnie do przeczytania, żeby i tę wkręcić ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga ;)
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Może więc uda Ci się ją przeczytać, kiedy będziesz miała luki w grafiku ;)
UsuńChętnie odwiedzę :)
Książka wygląda kusząco ;)
OdpowiedzUsuń[KLIKNIJ]
Tym zwróciła moją uwagę :)
UsuńKurczaczuś, jakoś nie widzę się w tej książce :P
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/
Rozumiem, sama czasem tak mam ;)
UsuńKiedy masz w planach kolejny post. ?
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację. ?? Zapraszam serdecznie do mnie nowy post
staram się o współpracę z pewną firmą z branży modowej, byłabym niezmiernie wdzięczna jeśli poklikałabyś w linki do ubrań w moim najnowszym poście i skomentowała pod nim jeśli to zrobiłaś. Umożliwi mi to współpracę z nimi. Z góry pięknie dziękuję :*
http://nicole-500.blogspot.com
Kolejny post postaram zamieścić na blogu w okolicach piątku, obecnie szkoła zajmuje mi większość czasu :/
UsuńChętnie odwiedzę Twojego bloga oraz postaram się poklikać i skomentować :)
Pozdrawiam!
Dziękuję! ^^ Niedługo zabiorę się do pisania ;)
OdpowiedzUsuńJak przeczytam książki, które mam w swoim stosiku, to pomyślę o tej. ;-)
OdpowiedzUsuńBędzie mi bardzo miło ;)
UsuńLubię takie historie rodzinne polskich autorek, poszukam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, mam nadzieję, że Ci się spodoba :)
UsuńKsiążka raczej nie w moim typie, ale bardzo podoba mi się okładka. Zazwyczaj nie przepadam za okładkami ze zdjęciami ludzi, ale to jest urocze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Po Książkach Mam Kaca
W takim razie nie namawiam ;)
UsuńFaktycznie, okładka jest bardzo subtelna ;)
Książka raczej nie w moim typie, ale bardzo podoba mi się okładka. Zazwyczaj nie przepadam za okładkami ze zdjęciami ludzi, ale to jest urocze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Po Książkach Mam Kaca