wtorek, 24 listopada 2015

"Hellheaven" Raven Stark

" [...] Podczas megaszybkiej i meganiebezpiecznej jazdy dochodzi do was świadomość, że czujecie się, jakby ktoś mieszał wam wnętrzności w tę i we w tę. Jakby nic nie było na swoim miejscu. To znacie? To raczej niezbyt dobrze. A może nie znacie? Chwalcie za to Pana!"
 
 
 
   Camille Olsen mieszka w Chicago z rodzicami i bratem, jej życie może nie jest idealne, ale wydaje się poukładane. Wszystko jednak zaczyna się sypać kiedy jej przyjaciółka nagle znika bez słowa, a w szkole pojawia się tajemniczy i niepokojący Max, który utrzymuje, że się znają. Z dnia na dzień rodzice Cam podejmują decyzję o przeniesieniu jej do Hellheaven- elitarnej, międzynarodowej szkoły z internatem, która tak nawiasem mówiąc jest odizolowana od reszty świata i znajduje się na totalnym zadupiu. Tam dziewczyna zaczyna odkrywać prawdę o swym pochodzeniu i korzeniach. Tajemnice ukrywane w Hellheaven powoli wychodzą na jaw, a ona znalazła się w centrum wydarzeń. Czy nastolatka poradzi sobie w tym nowym dla niej świecie?
 
   Hellheaven jest debiutancką powieścią młodej polskiej autorki piszącej pod pseudonimem Raven Stark. Jest ona również autorką bloga http://ravenstarkbooks.blogspot.com/. Napisanie powieści i wydanie jej w tak młodym wieku zasługuje na oklaski, naprawdę cieszę się, że ludzie mają szansę walczyć o swoje marzenia i je spełniać. Choć z tymi debiutami różnie bywa, czasem spod pióra autora wyjdzie coś, czego czytanie boli, a czasem naprawdę porywająca historia. A gdzie plasuje się Hellheaven? Myślę, że gdzieś pomiędzy.
"- Masz jakiś problem? - krzyczę do niego.
- Mhmm... - pogłębia uśmiech, ukazując białe zębiska - ciebie. Jesteś jak wielki wrzód na dupie, gdzie bym nie był, zawsze za mną przyjdziesz!
   Prycham głośno.
- Chyba sobie kpisz! - odkrzykuję."

   Zacznę od tego, że autorka miała naprawdę niezły pomysł na fabułę. Nowe rasy, tajemnicze ojczyzny i odizolowana międzynarodowa szkoła z internatem? Zapowiadało się ciekawie i po części właśnie takie było. Pomysł super, nieco gorzej z jego realizacją. W oczy rzuca się dosyć chaotyczny styl pisania, takie niezdecydowanie, które przerzuca się na odbiór akcji i bohaterów. Widać, że autorka jest młoda i jeszcze pracuje nad swoim warsztatem, więc starałam się nie zwracać większej uwagi na prostą budowę zdań czy jakieś drobne literówki. Ogólny odbiór jest raczej niezły.
   Główna bohaterka jest trochę buntowniczą nastolatką, a przynajmniej chce być tak postrzegana, ponieważ w środku jest raczej dosyć niezdecydowana i niekonsekwentna. Co jakiś czas pewna osoba zawodziła jej zaufanie, wręcz rujnowała, więc Camille doszła do wniosku, że już tak łatwo nikomu nie zaufa. No dobrze, wszystko byłoby zrozumiałe, gdyby po chwili nie biegła do tej osoby święcie przekonana, że to właśnie tej jednej, jedynej osobie może bezgranicznie ufać. Zbiło mnie to nieco z tropu. Mogę powiedzieć, że nie zapałałam sympatią do Camille. Zdecydowanie bardziej porwały mnie kreacje reszty bohaterów, niektórzy byli naprawdę intrygujący i do końca pozostali dla mnie tajemnicą.

"Z nieba zaczynają spadać płatki śniegu. Delikatnie, powoli, żyjąc własnym życiem. W końcu płatki śniegu nie muszą nikogo ratować z opresji, mogą sobie robić, co im się tylko żywnie podoba, padać tam, gdzie chcą, polecieć, w którą stronę zapragną."

   Bardzo spodobało mi się umieszczenie w książce dwóch nowych ras: Eldaretów i Villianów. Villiani są potężnymi wojownikami szkolonymi, aby chronić Eldaretów. Przedstawiciele obu ras uczą się magii i sztuk walki, właśnie w Hellheaven. A może Camille również nie jest człowiekiem? Właśnie to interesowało mnie najbardziej i muszę przyznać, że jest to jeden z ciekawszych wątków w książce. Mam nadzieję, że autorka w kolejnej książce rozwinie ten fantastyczny pierwiastek :)
 
   Powieść czytało mi się szybko i przyjemnie. Jakieś niedociągnięcia się pojawiały, ale mnogość wątków skutecznie zatrzymuje przy lekturze (choć większość nie została jak dotąd wyjaśniona, ale liczę na ciąg dalszy). Oczywiście, zakończenie było fenomenalne! Pomyślałam tylko: "Co?! Ale jak to? Jak można tak napisać zakończenie?!", po prostu byłam w lekkim szoku. Bardzo chętnie przeczytam kolejną powieść Raven Stark, choćby po to, aby przekonać się, cóż takiego stało się na końcu!
 
 
Bardzo serdecznie dziękuję autorce za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki! :)
  

23 komentarze:

  1. Ostatnio dużo słyszę o tej książce, ale nie miałam jeszcze ochoty po nią sięgnąć, lecz mam nadzieję, że niedługo się to zmieni ;)

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/11/mockingjay-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się coś zmieni i po nią sięgniesz- koniecznie daj znać jak Ci się podobała ;)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nie jestem do końca pewna, ale kto wie. Może kiedyś :)
    Pozdrawiam, Julka
    http://karmeloweczytadla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś przeczytam, miło czasem sięgnąć po debiut młodej osóbki. :) Póki co jednak mam masę innych książek do przeczytania. ;)
    Pozdrawiam!
    Hon no Mushi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto czytywać debiuty, czasem to długo wyczekiwany podmuch świeżości, więc polecam :D Znam ten "problem" :D
      Pozdrawiam! :)

      Usuń
  4. Może kiedyś przeczytam, bo gdzieś tam jednak tematyka książki do mnie trafia. ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o niej dużo, ale mam mieszane uczucia. Może kiedyś po nią sięgnę, ale na razie to nie jest jeszcze ten moment.
    Pozdrawiam,
    isareadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziesz gotowa- przeczytaj. Może Cię pozytywnie zaskoczy? :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Leży ona u mnie na półce ale jakoś nie mogę się za nią zabrać wygrałam ją jako niespodziankę w konkursie a to trochę nie moje klimaty czytelnicze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, nie każdemu przypadnie do gustu ;) Może kiedyś najdzie Cię ochota na coś innego i wtedy po nią sięgniesz? ;)

      Usuń
  7. Jakiś czas temu zraziłam się niepotrzebnie do tej książki, a ztego co piszesz ma bardzo ciekawą fabułę. Chyba wyląduje na mojej liście do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie, niepotrzebnie :) Może właśnie Tobie się spodoba, w końcu pomysł na fabułę jest naprawdę ciekawy, choć może nie do końca dobrze napisany :) Polecam przeczytać i się przekonać!

      Usuń
  8. Bardzo chętnie sama zmierzyłabym się z lekturą, bo uwielbiam takie historie :)
    Thievingbooks

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooo... Widzę, że kubki są używane :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście ;) Teraz poziomowa Latte jest na porządku dziennym :D

      Usuń
  10. Niesamowicie zachęciłaś mnie do przeczytania tej książki. Lubię takie historie. ;)
    Pozdrawiam!
    Geek of books&serials&films

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę :) Mamy podobny gust z tego co widzę :D
      Również pozdrawiam! :)

      Usuń
  11. Właściwie, czemu nie? Wygląda na to, ze warto dać jej szansę ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. zainteresowałaś mnie tą książką :) fabuła wydaje się być ciekawa, z chęcią wciągnęłabym się do tego wykreowanego świata :)
    zazwyczaj sposób pisania polskich autorów do mnie nie trafia , tu mi się wydaje, że jest inaczej :)
    czekam na nowe recenzje Kochana :*
    pozdrawiam i zapraszam :)

    stylowana100latka.blogspot.com - KLIK

    OdpowiedzUsuń