środa, 11 listopada 2015

"Mroczne umysły" Alexandra Bracken

"Nie, oni nie lękali się o dzieci, które mogły umrzeć. Nie martwili się pustką, którą miały po sobie pozostawić. Oni bali się nas – tych, którzy przeżyli."
 
 
   USA opanowuje choroba OMNI, w wyniku której umiera duży procent amerykańskich dzieci. Te, które przeżywają "epidemię" zaczynają mieć niepokojące objawy i nietypowe zdolności. A wszystko zaczyna się w dniu ich 10 urodzin. W kraju źle się dzieje, gospodarkę nawiedza kryzys, społeczeństwo jest przerażone a o władzę toczy się walka. Prezydent "w trosce" o dzieci i młodzież, które przetrwały, zakłada tzw. Ośrodki rehabilitacyjne, gdzie chorzy mają zostać zrehabilitowani i przywróceni społeczeństwu. Wszystko ładnie i pięknie, szkoda tylko, że to wszystko jedna wielka ściema. W ośrodkach tych odbywa się selekcja na kolory: zielony, niebieski, żółty, pomarańczowy i czerwony. Im bardziej jaskrawy kolor, tym gorszy los Cię czeka. Do Thurmond, jednej z najgorszych placówek, trafia Ruby, zaledwie dziesięcioletnia dziewczynka, która jest jedną z pomarańczowych. Dzięki swoim zdolnościom oszukała system i została zakwalifikowana jako zielona, czy w nieskończoność uda jej się unikać kłopotów?

"Najmroczniejsze umysły skrywają się za fasadą najzwyklejszych twarzy."

   Wiele się naczytałam pozytywnych opinii o tej trylogii, że wciągająca, że mroczna i generalnie świetna dystopia. No cóż, wielu poleca i chwali. Muszę przyznać, że sama dołączyłam do tego grona! Amerykańska autorka napisała naprawdę kawał dobrej fantastyki, nie dziwię się, że seria została bestsellerem. Losy Ruby i trójki jej przyjaciół okazały się trzymającą w napięciu i wciągającą historią, od której nie sposób się oderwać. Może pierwsze strony specjalnie mnie nie zachwyciły, jednak resztę czytałam z prawdziwą przyjemnością.
 
   Choć klimat jest naprawdę dosyć mroczny i niepokojący, to i na szczyptę humoru znalazło się miejsce. Bohaterowie pomimo raczej nieciekawej sytuacji, w której się znaleźli, potrafili żartować i cieszyć się z drobnych przyjemności. A to naprawdę przydatne, kiedy na karku ma się łowców nagród i oddziały SSP (takich specjalnych oddziałów, które trochę przypominają połączenie straży więziennej i wojska do spraw dzieci Psi). Tak więc Ruby, Liam, Pulpet i Suzume to uciekinierzy z prawdziwego zdarzenia. Przez większą część powieści właśnie tym się zajmują- ucieczką.
 
"Mama nie pozwoliła tacie na kupno "tej wysysającej duszę wylęgarni szmiry i bezmyślnej rozrywki", zwanej też telewizorem."

   Jeśli już jestem przy bohaterach, muszę wspomnieć również o głównej bohaterce. Otóż Ruby da się lubić, ale czasami jej naiwność i bezradność wręcz razi po oczach. Wraz z upływem czasu przechodzi przemianę (dzięki Bogu!) w całkiem mocną babkę. Zaczyna rozumieć swoje dotąd nieposkromione zdolności i coraz sprawniej się nimi posługuje, a ja głupia myślałam, że do końca zostanie tak wręcz wybitnie nieświadoma... Na szczęście się myliłam, bo taką pewną siebie Ruby lubię zdecydowanie bardziej. Jestem dla niej pełna podziwu, w końcu spędziła połowę swojego życia w Thurmond, na dobrą sprawę to właśnie tam się wychowała. Pomimo tak trudnej przeszłości nadal jest pełna życia i odzyskuje nadzieję na lepszą przyszłość.

"Pochyliłam się i z całej siły wbiłam mu pięść w ramię.
-Au!-zawołał i odsunął się ode mnie zdziwiony.-A to za co?
-To wcale nie przypominało jazdy na rowerze, ty dupku!"

   Akcja jest w miarę szybka i czasem płynnie zwalania, aby za chwilę gwałtownie przyspieszyć. Naprawdę nie spodziewałam się tylu zwrotów akcji i bohaterów, którzy skradną mi serce! Nie byłam również przygotowana na to, że jednego z bohaterów po prostu znienawidzę! Ale sam się o to prosił! Taki nadęty, wszystkowiedzący człowiek... samozwańczy imperator i dobroczyńca z bożej łaski... Brrr...
 
 
   Bardzo spodobał mi się pomysł autorki na fabułę i poprowadzenie akcji, wszystko jest na swoim miejscu, każda tajemnica i wątek jest dobrze przemyślany. Nawet wątek miłosny jest świetny, momentami dosyć tragiczny, a o zakończeniu nie wspomnę! Trochę mną wstrząsnęło i pozostawiło niedosyt, który mam zamiar zaspokoić sięgając po kolejne części!
   Polecam przede wszystkim fanom fantastyki! Nie jest to kolejny odgrzewany kotlet, a raczej pełnokrwista historia z wielowymiarowymi bohaterami. Aż miło się czytało! :)
 
 
Trylogia "MROCZNE UMYSŁY"
 MROCZNE UMYSŁY  NIGDY NIE GASNĄ  PO ZMIERZCHU
 
 
A jak to wygląda u Was? Czytaliście? Co sądzicie o Mrocznych umysłach? :)
 

29 komentarzy:

  1. To naprawdę Mroczne Umysłu to całkiem coś innego czytałam pierwszy tom i już pędze do przeczytania kolejnego tomu :)
    countrywithbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Za mną już cała trylogia i miło ja wspominam :P
    Pozdrawiam.

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To świetnie, przede mną jeszcze kolejne dwie części :)
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  3. Na pewno przeczytam jak już dokończę z zaległościami! Tak mnie ciągnie.. :D

    Pozdrawiam, Martyna
    http://myfantasticbooksworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Więc nadrabiaj szybko i bierz się do czytania! :D
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Zatrzymałam się na drugim tomie i jakoś nie mogę go przeczytać. :( Chcę dokończyć tą serię, ale jakoś tak nie mam ochoty. Pierwszy tom był dobry, ale drugi mnie zniechęcił, a raczej jego początek.
    Pozdrawiam!
    http://in-the-book-word.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu musisz wrócić do niego za jakiś czas :) Trzymam kciuki, oby chęci wróciły! :D
      Pozdrawiam serdecznie ;)

      Usuń
  5. Ksiązka już czeka na mojej półce na swoją kolej, twoja recenzja jeszcze bardziej zachęciła mnie do jej przeczytania, niestety koleżanka zaspoilerowała mi zakończenie pierwszego tomu i teraz nie wiem kiedy ja przeczytam.
    Pozdrawiam -Paolla

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj i nie przejmuj się tym :D W książce jest tyle zwrotów akcji, że na pewno się nie wynudzisz :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Bardzo dużo o tej książce słyszę i mam w planach ją przeczytać, ponieważ okropnie mnie do niej ciągnie :)

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2015/11/utrata.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę więc, aby nastąpiło to jak najszybciej :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  7. Jeej, to coś dla mnie! :D Koniecznie muszę przeczytać. <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam na nią pozytywną ochotę ;)
    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W takim razie bardzo chętnie ją przeczytam! Wiele dobrego o niej słyszałam i już myślałam, że Ty będziesz innego zdania (początek recenzji tak trochę budował napięcie :P) a tutaj również pochwały! Muszę po nią sięgnąć :)
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się ją szybko przeczytać! Haha, taki był zamysł ;D
      Pozdrawiam serdecznie! :>

      Usuń
  10. Jestem właśnie w trakcie czytania ostatniego tomu i mogę stwierdzić, że jest to bardzo dobra seria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, ja czekam na drugi tom :) Ale oczekuję świetnej lektury ^^

      Usuń
  11. Ostatnio wypożyczyłam tę książkę z biblioteki i już nie mogę się doczekać, aż zacznę ją czytać ;)
    Aleja Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię Ci się ^^ Pierwsza część jest świetna :)

      Usuń
  12. Nie czytałam jeszcze żadnej książki z tej serii i chętnie to nadrobię :D
    Pozdrawiam, Julka
    http://karmeloweczytadla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczerze? Próbowałem... Chciałem skończyć... Miałem nadzieję, że dalej będzie lepiej... Jednak książka wcale nie wciągnęła mnie do swojego świata... :/ Jeszcze kiedyś dam jej szansę, ale z pewnością nie będzie to w najbliższej przyszłości... I mam nadzieję, że wtedy będzie już lepiej. Ogólnie to historia mi się spodobała, tylko styl pisania jakoś mi nie podchodził... :/ A jak nie podoba mi się styl pisania, to już cała książka jest na straconej pozycji... Pamiętam, że szczególnie nie polubiłem Pulpeta... Nie wiem czemu, był taki niesympatyczny... :/ Może później się to zmienia, jednak do wtedy nie dobrnąłem...
    Super recenzja! ^^
    Czekam na Twoją opinię o 'Po drugiej stronie kartki', bo do poprzedniej części tej książki bardzo mnie ciągnie, zwłaszcza, że jest tam kolorowa czcionka! *.* ♥
    Pozdrawiam! :*
    Otwarta księga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie nie jest to książka dla każdego :) Każdy lubi co innego, chyba nie ma sensu się zmuszać skoro Ci nie podchodzi styl autorki ;) A Pulpet faktycznie początkowo był okropny, później jest z nim trochę lepiej ;)
      Bardzo dziękuję! :D
      Recenzja już na blogu ^^ A kolorowe czcionki faktycznie są świetne ^^
      Również pozdrawiam!

      Usuń
  14. woooooow *.* nie wiem jak do tej pory mogłam nie słyszeć o tej książce, fabuła bardzo mi się podoba <3 od dawna nie sięgam już po żadne książki, jakoś straciłam chęc do czytania czegokolwiek oprócz lektur i fanfiction a tu prosze, taka ciekawa książka *.*
    jak ja lubię Tw czytelniczy gust ♥ i fajnie, że w tej głównej bohaterce zaszła zmiana, nie lubię, gdy główne postacie są mdłe :P
    i cytat z telewizorem świetny :D
    3maj się ^.*
    stylowana100latka.blogspot.com - KLIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również nie wiem jak mogłaś się na nią nie natknąć :D Ale warto przeczytać! :)
      O! Dziękuję! :D Mdłe postacie to katorga... dlatego się nieźle ucieszyłam :D
      Haha, fakt :D
      Pozdrawiam! :>

      Usuń
  15. Ta książka chodzi za mną już od jakiegoś czasu. Słyszałem już o niej tyle pochlebnych recenzji! Może w końcu się skuszę? :D Pozdrawiam!
    indywidualnyobserwator.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, ja też zanim się za nią zabrałam przeczytałam mnóstwo pozytywnych opinii, nie zawiodłam się ani trochę ^^ Skuś się! :D
      Również pozdrawiam :>

      Usuń